Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Kult Bram Edenu
(Opowiadanie wchodzi w skład Bordo Literary Universe i jego zarazem inspirowane moim dzisiejszym snem, który z kolei inspirowany jest grą Far Cry 5)
Pomiędzy jednym ciosem od edeniarza a drugim miałem flashbacki.
Daria: Nie musiałeś kraść tego samochodu. Ona na pewno pozwoliłaby ci nim pojeździć.
Ja: Tak myślisz?
Daria: Na pewno. Przecież jest bardzo miła.
Kopniecie w brzuch przywróciło mnie do rzeczywistości. Upadłem na ziemię, a inni wyznawcy Josepha Seeda zaczęli wiwatować. Mocarny sekciarz, z którym walczyłem, pochylił się i zaczął mi wiązać ręce za plecami. Daria na to wszystko patrzyła. Po chwili edeniarze wyszli na zewnątrz, gdzie mieli swoje ognisko, a ja miałem do nich dołączyć. Jednak wyznawca związał mnie tak, że po jednym szarpnięciu sznur odpadł. Wyszedłem na zewnątrz.
Jeden z kultystów: Hej! On nie jest związany!
Po chwili brodaty sekciarz zaczął mnie gonić, ja uciekałem przez pole pełne bel siana. Byłem dość szybki, więc ten pozostawał w tyle. Odwróciłem się i pokazałem mu środkowy palec. Po chwili z naprzeciwka przybiegł kolejny i już miał mnie powalić na ziemię, lecz to ja wepchnąłem go w belę siana. Gdy ten wstał i otrzepał się, ja byłem już daleko.
Kilka godzin później do tych samych edeniarzy przemawiał sam Ojciec.
Joseph Seed: Bracia! Grzesznik zna nasze sekrety! Nie pozwólcie, by opuścił hrabstwo żywy! Schwytajcie go!
Edeniarze: Taaak! Śmierć grzesznikowi! Chwała Bramom Edenu!
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania