a mi brakuje słów, aby wyrazić swoje przerażenie twoją wizją zniszczenia Dzieł.
Nie byłam w Luwrze, ale mam nadzieję, że każdy zanim przekroczy próg jest dokładnie inwigilowany.
Bezstresowe wychowanie i kształtowanie dziecka na ósnmy cud świata, może skończyć się, jak widac tragicznie dla samego zainteresowanego.
Zabawne to było. I przerażające, ale też zabawne.
Najbardziej podobają mi się fragmenty o syrence i piłowaniu - merytorycznie i stylistycznie. Moim zdaniem do wywalenia "był skromny, ale lubił się pochwalić", bo to trochę brzmi jak "był ubogi, ale miał nowe Ferrari.", no i "wracał z powrotem". Wątek o Luwrze niby nie przeszkadza w pozytywnym odbiorze całości, ale może jednak trochę więcej finezji? I na koniec loleżeńska rada - nie brandzlować się nad swoimi tekstami w komentarzach. Pozdro.
Ponownie wplecione w zabawną historyjkę przesłanie. Nawet na własne pociechy należy spoglądać obiektywnie.
Wciskanie do małych łebków informacji o ich cudowności, w przyszłości, w twardym zderzeniu z rzeczywistością,
może przynieść więcej szkody niż pożytku.
No i spłoną dzieła sztuki : )
Komentarze (20)
Nie byłam w Luwrze, ale mam nadzieję, że każdy zanim przekroczy próg jest dokładnie inwigilowany.
Bezstresowe wychowanie i kształtowanie dziecka na ósnmy cud świata, może skończyć się, jak widac tragicznie dla samego zainteresowanego.
Zabawne to było. I przerażające, ale też zabawne.
a kto zabroni?
to wolny kraj!
można to robić i już.
Wciskanie do małych łebków informacji o ich cudowności, w przyszłości, w twardym zderzeniu z rzeczywistością,
może przynieść więcej szkody niż pożytku.
No i spłoną dzieła sztuki : )
Kto ma klaksona, niech zaklaskoni 3 razy na cześć i chwałę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania