Larwy pod skórą

w następnym życiu znów

znajdziesz się zbyt blisko

pod skórą zalęgną się larwy

i pożrą od środka moje zmysły

 

nie powinnam myśleć zbyt wiele

 

z połączonych oddechów

żar zapali świece w sanktuarium

a krew w kielichu ofiarnym

spłynie do gardła jak szampan

 

ten stan nie wymaga zrozumienia

wszystko wydarzy się znowu kiedy zamknę oczy

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Dekaos Dondi 16.04.2019
    Ładny tekst. Szczególnie dwa ostatnie wersy a jeszcze bardziej - ostatni, bo można różnie rozumieć. Aczkolwiek pierwszą też→ zmysły nie będą mieć znaczenia w ogólnie przyjętym rozumieniu... tylko co innego już. Oj chyba przesadzam w tych moich - domysłach.
    P.S. W pierwszej→od środka chyba.
  • Dekaos Dondi 16.04.2019
    Gdyby filozoficznie rzec→to larwa może się przeistoczyć w pięknego motyla... przebije skórę.
    Tylko kiedy, gdzie i co z tego wyniknie?
  • Angela 16.04.2019
    Dekaos Dondi strasznie lubię te Twoje domysły. Dowiaduję się z nich czegoś nowego o
    swoim tekście, o sposobie w jaki można go interpretować.
    Dziękuję
  • Wrotycz 16.04.2019
    Taki lekki bunt (zważając na kontekst przedostatniej strofy i pointy) wobec 'larw' - niechcianych pasożytów, które odpowiadają za wybuch namiętności. Larwaki - profanum a wywołujące doznania sacrum.
    W pierwszej cząstce chyba świadome nawiązanie do larw robaków toczących ciało po śmierci, czyli seksualność zabija (mała śmierć:), ale i jest sacrum. Nie trzeba zjawiska analizować, mówi podmiot, poddajemy się i tak wbrew wiedzy, czym może się to kończyć.
    No każde życie kończy się śmiercią, a przecież namiętnie kochamy stan swojego życia. A co dopiero tę jego część, będącą żarem:)

    Z uwag:
    4. wers - od środka
    "z połączonych oddechów żar" - niefortunnie brzmi ta inwersja.
    Pozdrawiam:)
  • Angela 16.04.2019
    Moja pierwsza myśl - to ja coś takiego napisałam?
    Szczerze, to nigdy nie planuję zbytnio, co chcę zawrzeć w wierszu, wszystko intuicyjnie i na żywioł.
    Bardzo podoba mi się sposób jego widzenia.
    Dziękuję i pozdrawiam.
  • Pasja 16.04.2019
    Witam
    Przeminąć z uśmiechem na ustach i nie bać się przejścia na drugą stronę jest bardzo trudnym zadaniem.
    Najlepiej się spalić i nie dać pożreć się larwom :))
    Pozdrawiam
  • Angela 16.04.2019
    O tak, moje zdanie jest w zupełności takie samo : )
    Dziękuję pięknie.
  • yanko wojownik 17.04.2019
    "na antypodach głębiej niż sen, mojego mózgu, gdzie rodzi się śmierć, szalony kapłan w świątyni łez, składa ofiarę z wydartych serc..." Machnąłem aż cytatem, bo w mojej klimie bardzo i daję pięć.
  • Angela 17.04.2019
    Ten cytat, choć nie wiem z czego, bardzo fajny. Cieszę się, że przypadło do gustu.
  • Świetne! Taki rodzaj celowej obleśności chyba nazywa się turpizmem? Czy mi się zdaje, czy gdzieś to już czytałem?
  • Angela 26.04.2019
    Nie, z pewnością nie, publikuję jedynie tutaj. Bardzo mi miło, że się podobało. Pozdrawiam
  • Aisak 14.08.2019
    pod skórą zalęgną się larwy
    i pożrą od środka moje zmysły

    z połączonych oddechów
    żar zapali świece w sanktuarium

    wszystko wydarzy się znowu kiedy zamknę oczy
  • Angela 18.08.2019
    Poszatkowała mi Pani wierszyk. Ładnie to tak?
    Ładnie, bo taki obgryziony mi się bardziej podoba. : D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania