Las
Cicho szumi stary las, mający chyba już ze sto lat.
A pamięta on wiele a zarazem tak mało po pod jedgo cieniem tak wiele się działo.
Widział on cudy narodzin oraz śmierci bóle, każdego zbłąkanego wędrowca tulił czule.
W zimę pokrywała go kołderka marzeń, o nowym lepszym świecie.
Za to w lecie opowiadał bajki, o królach, o smokach i serca rycerzy damach.
A teraz taki jakiś inny samotny, opuszczony.
Poza wiatrem już nikt jie zagląda w tamte strony.
I pieśń do snu mu śpiewa, czasem w jego skromne progi zawita ulewa i opowiada mu o świata znieczulicy.
A my nie raz chidzimy się wypłakać jego dziecią, bo tylko one słuchać potrafią.
Więc odpowiedzcie mi czemu go teraz niszczycie, rwiecie jego kwiaty barwny dywan jego.
Łamiecie gałęzie ochronę wędrowców przed deszczem.
Uważajcie bo to skończy się nieszczęściem.
Stąd twierdzić się ośmielam, że tracąc go tracimy przyjaciela, takiego od serca co nigdy nie oszuka i nie zrani.
Ale nim go docenimy to zostaniemy sami.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania