Poprzednie częściLas śmierci WSTĘP

Las śmierci rozdział II

Na zimnej, starej podłodze leżała półnaga kobieta. Obok był mężczyzną wyjmujący z jej pleców nóż. Mikelle opadła na ziemię. Zawsze gdy zabijała swoje ofiary zamykała oczy i szybko się odwracała. Nigdy nie widziała zabójstwa. Aż do dziś. Zajrzała jeszcze raz. Mężczyzna miał około 25 lat. Właśnie wychodził. Dziewczyna musiała coś zrobić, jakoś go zatrzymać. Wtedy podjechało czarne auto. Kierowca na pół sekundy odwrócił wzrok na czającą się za budką osobę. Chyba jej nie zauważył. A jednak. Wysiadł z samochodu i skierował się w stronę nastolatki. Serce stanęło jej w piersi po czym gwałtownie zabiło. Biegła. Nie wiedziała gdzie. Słyszała za sobą jego kroki. Był coraz bliżej. Wtedy stało się coś nieoczekiwanego

-Mark! Zostaw ją!

Mikelle przestała słyszeć za sobą szelest liści na trawie. Zwolniła i odwróciła się. Dwoje mężczyzn stało jakieś 5 metrów od niej. Powoli do nich podeszła. Spojrzała na faceta który zabił tamtą dziewczynę. Wydawał jej się znajomy.

-Witaj, Mikelle.- powiedział z uśmiechem na twarzy.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania