latarnik

tej nocy powietrze drgało

od nadmiaru zimna

wszystko wokół

targał porwisty wiatr

 

niebo opadło

pod horyzontu stopy

ziemią wstrząsnęło

ciężkie ramię nocy

 

wzdłuż linii wybrzeża

znad ciemnego

morza bram

wzleciał i wyrósł

olbrzymi bałwan spienionych fal

 

na kamiennej reducie

tam gdzie największy panuje szkwał

samotny latarnik

na przekór wszystkiemu

oświetla ciemnych piekieł otchłanie

 

pośród szaleństwa

wśród wichru

nawału morskich warstw

szyderczy unosi się śmiech -

to śmierć odchodzi zazdrosna

o człowieczy dar

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • betti 24.07.2017
    Najbardziej, to mi się ten bałwan podoba... bo reszta nie porywa. Zapis prawidłowy, to oczywiście duży plus na tym portalu. Zwróć uwagę na powtórzenia...
    Pozdrawiam.
  • czlowiek trwa pomimo ataków największych żywiołów... Gdy się zastanowić to każdy może znaleźć w pamięci taką takie chwile kiedy był latarnikiem. Mnie porwałeś tymi falami w pewne wzburzone miejsa. Wart 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania