Ławka wspomnień

Wtedy zwyczajna, zaniedbana,

z brakującą deską niczym alarm w głowie

"nie będzie idealnie!"

Magiczna noc mimo, że nie idealna.

Nie było okrągłego księżyca ani gwiazd,

lecz nieprzyjemna mżawka i chłodny wiatr.

Kilka godzin w ciemności przegadanych,

pod osłoną nocy sekretów odkrywanie...

Liczne uśmiechy, miliony spojrzeń niewinnych,

ale jak znaczących, mówiących więcej niż tysiąc ciepłych słów.

W końcu magiczna chwila niespodziewana, ale skrycie wyczekiwana.

Choć zegar nie wybił północy,

a nieba nie rozświetliły blaski sztucznych ogni...

Bardziej magicznej chwili wyobrazić sobie nie mogli,

a przynajmniej wtedy tak jej się wydawało.

Po kilku chwilach czystej rozkoszy i radości życia,

wszystko wróciło do szarych barw, a nawet czarnych kolorów rozpaczy.

Mijają dni, tygodnie i miesiące.

Każdego dnia mija nieszczęsną ławkę wspomnień

i widzi, jak magiczne chwile topnieją razem z warstwą śniegu.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • KarolaKorman 17.01.2017
    Ładne, podoba mi się :) Nie do końca wyglądało mi to jednak na wiersz.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania