Alex Gordon był pięćdziesięcioletnim mężczyzną, a jego domem była ulica przez głupotę - a przez własną głupotę, ulica stała się jego domem.
Pewnego dnia mężczyzna przechadzał się ulicą bez celu. - powtórzenie ulicą.
bo gdzieś w głowie monogramowy napis mówiący - a gdzie orzeczenie?
A przed oczami zaczęły się pojawiać świetliste obrazy, które za pomocą entera się zatrzymywały przedstawiające go, jako biznesmena - nie lepiej "które zatrzymywały się jakby za pomoca entera. Przedstawiały go jako biznesmena." ?
jakiej doznał wrócił do pustostanu, którym mieszkał - chyba "w którym" powinno być, prawda?
Gdzie jakiś twist? Uczucia? Cokolwiek? Suche jak styropian.
Komentarze (11)
Pewnego dnia mężczyzna przechadzał się ulicą bez celu. - powtórzenie ulicą.
bo gdzieś w głowie monogramowy napis mówiący - a gdzie orzeczenie?
A przed oczami zaczęły się pojawiać świetliste obrazy, które za pomocą entera się zatrzymywały przedstawiające go, jako biznesmena - nie lepiej "które zatrzymywały się jakby za pomoca entera. Przedstawiały go jako biznesmena." ?
jakiej doznał wrócił do pustostanu, którym mieszkał - chyba "w którym" powinno być, prawda?
Gdzie jakiś twist? Uczucia? Cokolwiek? Suche jak styropian.
Literkowa pozdrawia
https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-drabble-glosowanie-w1241/
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania