LBnP XV – Atramentowe serce – Okruchy
Połamana gałąź, na której rozpoczęłam budowę gniazda, spadła. Wtopiła się w ziemię, pokryła mchem. Stało się to w sekundę! Przysięgam, że odwróciłam wzrok na jeden moment. Wiedz, że wciąż ją trzymam, te okruchy, drzazgi, wióry, i razem z nimi zarastam zielenią zgniłą od nadmiernej wilgoci. Nie wiem czemu, jest tu tak mokro. Przepraszam, to na pewno moja wina.
Czy pomożesz zbierać? Nie bój się, nie ubrudzisz rąk moimi błędami, które wyleciały z kieszeni podczas lotu. Ukarałam je i uciekły. Możesz być tego pewny, zostawiły atramentowe ślady.
Wiesz… czuję powoli ten mech pod skórą, że łaskocze i sprawia ból jednocześnie, jakby chciał upodobnić się do mnie. Podwójnej. Wiem, że mój wzrok często był poza tobą, ale to nie oznaczało, że nie słuchałam, ja zwyczajnie szukałam słów gdzieś ponad nami, by odpowiedzieć na twoje, kruszące się u moich stóp niczym wyschnięte ciastko. Dlatego siedziałam sztywno, bałam się je rozdeptać.
Czy pozbieramy je wspólnie?
Teraz zielone drobinki zaczynają krążyć po moim ciele. Przynoszą spokój i cierpienie. Czy tak czuje się las? Rozwiany i bujny z głową w chmurach i nogami jak z cementu? Myślę, że tak, myślę, że właśnie dlatego pnie się w górę, jest spragniony ruchu, świeżego powiewu i słońca. Przecież to powód wszelkich podróży. Nowe doznania.
Jednak chcę się ruszyć, wiesz?
Patrzysz tylko w milczeniu, nie pomagasz zbierać. Czy czekasz na mój koniec? Nasz dom zwalił mi się na głowę, blokując rozsądne myśli, zamykając drogi ucieczki, zabierając powietrze. Powietrze czyste i rześkie, to samo, które dało mi życie, do którego uciekłam razem z tobą.
Gałąź w przestworzach nie miała prawa się utrzymać… Wiem, ale spróbowałam, zrobiłam wszystko, by posadzić ją stabilnie. A ty patrzyłeś. Myślałam, że wspierasz, ale tylko rozsypałeś swoje plany, bym mogła je podziwiać, bym mogła pielęgnować. Ale na powietrzu niczego nie zbudujemy.
Okruchy wokół nas.
Czy pomożesz zbierać?
Spójrz tu jeden i tu drugi. Proszę, schowaj. Później przemyślimy, przytulimy, ogrzejemy i wskażemy drogę.
Całą rękę mam już porośniętą. Wiem, że stąd nie wyjdę, że powietrzne runo porośnie mnie. Zdrewnieję. Zapuszczę samotne korzenie.
Czy kiedy będę już drzewem, to zamieszkasz we mnie? To wielkie marzenie stać się czyimś domem i zmieścić w nim całą miłość do świata, móc wypuszczać ją oknem i patrzeć jak roznosi ciepło, kiedy sznury marzną, pokrywają się lodem. Czy dla nas je przygotowałeś?
Spójrz, tu jeszcze jeden okruch. Weź. Proszę, opowiedz o mnie, kiedy dorosną.
*
Zbieram wszystkie okruchy, najmilsza. Widzę, że powoli zatracasz się w gruzach naszego domu. Tak bardzo chciałbym nas odmienić. Aby usłyszeć twój głos, mówiący o duszy, o zmartwieniach i o zwyczajnych sprawach. Głos, który rzadko wirował między naszymi myślami, głos, o który musiałem żebrać.
Nie podzieliłaś się marzeniami, nie opowiedziałaś o snach. Zapełniałem przestrzeń sobą, by nie była pusta. Pokazałem ci swoje plany, mając nadzieję, że staną się również twoimi. A ty tylko chciałaś, bym cię odkrywał. Niczego więcej… Teraz patrzę, jak mech cię porasta, jak wnika w skórę, jak drewnieje twoje ciało.
Czy kiedy staniesz się drzewem, podarujesz mi schronienie?
Wiesz, muszę prosić o wybaczenie. Przeczytałem twoje zapiski. Niedopuszczalne, wiem… Ale szukałem słów, myśli, szukałem cię na kartkach zapisanych atramentem. Odkryłem piękny świat, świat obszyty miłością i poszukiwaniem mnie, a byłem tuż obok, pomiędzy oknem a ścianą. Tam gdzie ty. Nie wiem, czy wiesz, ale trzymałem cię za rękę każdej nocy.
Dlaczego się minęliśmy?
Okruchy. Zbieram je najmilsza. Zbieram wszystkie. Kiedy dorosną, ofiaruję im to, co najpiękniejsze – cząstkę ciebie. Będą dzięki temu wyjątkowe.
Będą pisać życie miłością.
A sznury odetnę, przecież łączy nas coś więcej niż umieranie.
Komentarze (28)
Co mam rzec? Jedynie to co zwykle. Na Wielkie Tak!!! A ostatnie zdanie, to już zupełnie!!! Tylko musisz pamiętać, że jak coś mi naprawdę podchodzi, to zatracam przeważnie obiektywną ocenę. Tak po prostu ze mną jest.:~) Pozdrawiam→5
A poza tym tekst nie jest ciasno napisany. Lepiej się czyta.:~)
"że jak coś mi naprawdę podchodzi, to zatracam przeważnie obiektywną ocenę. "
Dziękuję z uśmiechem i milego dnia!
Magia i tajemniczość jak zwykle dostarcza emocji i refleksji. Życie pisane miłością. A najpiękniejsze są okruchy, one smakują najlepiej. Lecz nie każdy je zauważa. Przemijanie wpisane w nasze życie można przedłużyć po naszej śmierci jeśli coś po sobie zostawimy. Zakończenie jest spinającą klamrą dorastania.
Miłej nocy:)
Pozdrawiam serdecznie i życzę milego dnia!
Czego metaforą są okruchy?
Pozdrawiam, 5:)
"Przeczytałem twoje zapiski. Niedopuszczalne, wiem… Ale szukałem słów, myśli, szukałem cię na kartkach zapisanych atramentem. Odkryłem piękny świat, świat obszyty miłością i poszukiwaniem mnie, a byłem tuż obok, pomiędzy oknem a ścianą."
A czym są okruchy? Czym są dla Ciebie? Dla mnie tym co po nas pozostaje, energią, która nie ginie. Ale dla każdego mogą być czymś innym:) Takie pokręcone moje myślenie:)
Pozdrawiam!
Ciężko będzie wytypować zwycięzcę.
Justys, u ciebie jak zwykle las i drzewa.
Emocje i piękne, poetyckie opisy.
Dom. To nie tylko budowla, to ludzie, którzy go tworzą. Tam jest dom, gdzie Miłość.
Pięknie.
Pozdrawiam cieplutko:)
Justyś pnij się w górę ale niekoniecznie drętwiej ;)
Pozdrawiam!
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję pięknie, że zajrzałeś. Pozdrawiam!
Pozdrawiam serdecznie!
Rozpoczynamy głosowanie. Potrwa do piątku
„Całą rękę mam już porośniętą. Wiem, że stąd nie wyjdę, że powietrzne runo porośnie mnie. Zdrewnieję. Zapuszczę samotne korzenie.
Czy kiedy będę już drzewem, to zamieszkasz we mnie?” – i to
Bardzo ładny tekst, choć ilość melancholii w nim lekko mnie przygniotła. To zapewne jest zależne od nastroju, niemniej jednak poetycko, emocjonalnie, pięknie napisane.
Pozdrawiam :)
Dziękuję Ritho za wizytę, komentarz i podobanie.
Pozdrowka!
"Prawie proza poetycka" wow, dziękuję:)
Pozdrawiam!
Cudo, Justyska! Czytałam ze łzami w oczach, bo dzisiaj zrobiłam sobie rundkę po LBnP i trafiły się same teksty, które uderzają w moją emocjonalność. Nie wiem, co mam powiedzieć. Dużo tu zdań perełek. Nie ma gęsto, jest w sam raz.
Pozdrawiam cieplutko! :)
Pozdrawiam cieplutko!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania