Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
LBnP XVIII – Prosta rozmowa o miłości
Jest ciemno. Na scenie siedzi dwóch mężczyzn, a ich twarze oświetla położona na stole jarzeniówka, obok której stoi wódka i dwa kieliszki.
– Wiesz Stachu, Malwinka, to była kobita. Jej włosy w kolorze przygasającej lawy, otaczały szmaragdowe oczy, które swym blaskiem powalały zmęczonych codziennością mężczyzn. Mężczyzn takich jak ja, ze związanymi kłamstwami językami, uwięzionych w klatce pożądania, biegających wciąż i wciąż jak chomiki w metalowym kołowrotku… Tak, nieraz dostałem zawrotu głowy przez Malwinkę. Ona potrafiła unieść moje zło, potrafiła pojąć zdradę własnego ciała, jego zbroi, jego bezwartościowości…
– Łooo matko, pierdzielisz Rychu jak potłuczony. Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że ta, która uśmiechem potrafiła podnieść młot pneumatyczny, że ta, przez którą jesienne liście wstrzymywały oddech, by nie spaść na ziemię i móc na nią patrzeć, że ona, wielbiona nawet przez pająki z łazienki na dworcu, spojrzała na ciebie. Chyba nie sądzisz, że uwierzę w takie bujdy.
– Lepiej polej. – Bierze głęboki oddech i przechyla kieliszek. – Stachu, Stachu pamiętam ten błysk, niosący nadzieję niczym gwiazda polarna zagubionym w drodze. Pamiętam, że ten błysk wskazywał mi kierunek…
– Chyba do kibla. Jej oczy błyszczały tak po wódce.
Rychu potrząsa głową i ociera łzę.
– Czasami jest tak, że ciało unoszą kolorowe motyle, łaskoczą przyjemnie stopy i niosą na drugi koniec tęczy, gdzie nie istnieje zło, smutek, gdzie można oddychać radosnym światłem i pić ze źródła życia, dającego skrzydła, skrzydła, by powiedzieć żonie, że się ją zdradza, że właśnie wieszasz na szubienicy dwudziestoletni związek z powodu głupiej, rudej lafiryndy! Stachu, kurwa, co ja zrobiłem!? Odeszła, odeszła do innego! Zostałem sam!
Wstaje i uderza pięścią w stół. Po chwili osuwa się znów na krzesło.
– Polej.
– Tak sobie myślę, Rychu, i gdy tak myślę, to czuję takie coś, tu pod sercem moim kamiennym, jakby ktoś operował małymi szczypcami, jakby kolejno odcinał mnie od świata… bo ja Rychu, chyba nigdy nie kochałem, a może właśnie kochałem zbyt mocno… Nie powiedziałem żonie o Malwinie, a ona, mimo to, oddaje swe ciało jakiemuś Krzyśkowi. – Zanosi się płaczem. – Może poleje, co?
– Polej. – Rychu znów bierze głęboki oddech – Czyli ty też zostałeś złapany w sidła jej miłości niczym trzmiel do pudełka zapałek. Ta lawa, którą się otaczała, spala nas jeszcze teraz, kiedy jej oczy zgasły…
– Wiesz, tanie te twoje metafory.
– Masz lepsze?
– Ja bym powiedział, że podmuch wiatru spod jej plisowanej spódnicy namalował na niebie nasze serca splecione w uścisku namiętnym i silnym jak miłość mojej teściowej do czekoladek truskawkowych, które pizda ukrywa przede mną pod łóżkiem!
Tym razem Stachu wstaje i uderza pięścią w stół. Jarzeniówka spada na ziemię. Zapada ciemność. Na scenę wjeżdża otwarta trumna. Obok kroczy mężczyzna ubrany na czarno, trzyma świece.
Rychu i Zbychu podrywają się na równe nogi.
– Malwinko, to ty? Moja ukochana, moja najsłodsza, mój wylizany cukiereczku. – mówi Rychu i podchodzi do trumny. Zbychu ociera łzy i podąża za nim. Po chwili stoją oboje nad trumną i wysoko unoszą brwi ze zdumienia.
– Przecież to jakiś facet! Na dodatek się uśmiecha! Co to kur… ?
– Proszę, aby zachowali panowie powagę przy zmarłym. To przecież Krzychu, znany też jako Malwinka, jego/jej ostatnią wolą było zostać pochowanym w naturalnej postaci. Prosił/a też przekazać panom całuski i pozdrowienia dla żon.
Komentarze (23)
''tu pod sercem moim...''
Dzięki i pozdrowienia ślę!
Dzięki!
Ciekawe rozważania i wspomnienia przy wódce. Miłość do grobowej deski. Koniec powala i miny tych panów są bezcenne.
Bardzo fajnie wstrzeliłaś się w temat i w ogóle opisy i dialogi super.
Taki drobiazg... Prosił/a też przekazać panom całuski i pozdrowienia na dla żon.
Pozdrawiam i milej nocy życzę
Pozdrawiam!
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam!
Pozdrawiam:)
Taka niespodzianka na koniec.
Dość ciekawy i inne niż Twoje teksty. Fajnie, że wyszłaś tak bardzo poza ramy i spróbowałaś sił w dość nietypowej tematyce. Wiem, że temat LBnP nie jest łatwy, ale ładnie sobie poradziłaś :)
Ode mnie piąteczka i pozdrawiam ciepło! :)
Pozdrawiam serdecznie !
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania