Poprzednie części: LBnR 32 – W obliczu apokalipsy - Na księżyca krawędzi
LBnR 35 W zamknięciu. Uwięziony pomiędzy światami, czasem i miejscem. Więzień
pomiędzy niczym
tkwi kawałek brudu
ze świata wygnany
sączy resztki światła
robi krok do przodu
łańcuch rzęzi gniewnie
niewolnik
już martwy
o tym jeszcze nie wie
otwieram oczy
rzadki
kapie czas
słyszę jak znów krzyczy
nie wstanę
tonę
zapadnę się kolejny raz
latawiec na wietrze
depresji linami trzymany
jak pies swoją budę
ciągnę
w środku wciąż więziony
jutro
wyszarpię się jutro
Komentarze (14)
tonę
zapadnę się kolejny raz " - tu się rytm łamie.
"rzadki
kapie czas" - to jest fajne,
cała reszta jest w porządku, ale dupy nie urywa.
Dziś się wstrzymam, a jutro se zajrzę jeszcze raz.
Dzięki za rzucenie okiem. Fajnie, że zostawiłeś ślad bytności. Pozdro :)
Zostawiłeś ślad bytności, dzięki i za to :) pozdrawiam :)
Świat zza krat ludzkiej duszy. Nie każdy da radę sie z tych krat wyszarpać.
Dziękuje Pasjo za pochylenie sie i zmierzenie sie z tym moim „pancernym pociągiem”.
Twoja interpretacja, w sumie jest bardzo bliska moim zamierzeniom.
Jeszcze raz dzięki za odwiedziny i pozdrawiam.
Gorsze są krayt, których nie widać. Bo te prawdziwe można przepiłować. Trochę mi się skojarzyło z tym moim Diamentem. Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania