LBnR - Blizny na mutancie

Ojca, brata - pochowałem

Ból przez lata ciągnie się

Choć już ślady całkiem białe

To wciąż palcem trę je, trę

 

Po ojcu sześć zębów, oko

Po bracie żebra trzy, ząb

Z blizną uśmiecham szeroko-

-się, wyrosłem wszak jak dąb!

 

Jednooki dąb bez zębów

- ale żywy, zauważcie

Cóż, że poszło kilka kręgów

"Ideałka" mi pokażcie!

 

Trę me blizny bez umiaru

Te na twarzy szczypię też

Śmiało ze mnie się już paru

Wy też, proszę, śmiejcież się!

 

Na końcu i tak zdechnięcie

Rozszarpię rękami was

Blizn swych mieć wy nie będziecie

Nie zasklepi się twa twarz

 

Ach, wykopałbym tatusia

Albo brata z grobu jego

Ot, pytanie: gdzie nasiusiać

Na grób tego? Czy tamtego?

 

Blizny, blizny, blizny wszędzie

Zapomnieć nie pozwalają

Na zawsze to ze mną będzie -

- pamięci nie zasklepiają

 

Okrutnym jestem mutantem

Zabić chciała mnie rodzina

Walczę - jestem kombatantem!

Teraz walki jest godzina!

 

Nie moja wina, że matka

Pękła, na świat mnie wydając

Że zarżnąłem nożem dziadka

Babcię mocno haratając

 

Wtedy mnie dopadli srodze

I pocięli, ojciec z bratem

Choć urżnęli mi po nodze -

- na rękach im byłem katem!

 

Dziś na bliznach czas odmierzam

Ta rok temu, ta dwa lata

Ta od ludzi, ta od zwierza

Przecież to nie koniec świata...

 

Blizny, blizny, blizny same

Trę je palcem, skubię czasem

Czas kończyć słowo pisane

Zginiesz, jestem Canulasem.

 

(od razu mówię, że końcówka wyszła dla jaj i przypadkiem, cały wiersz napisałem na kolanie w kwadrans między 0100 a 0120 z przerwą na herbatę)

 

Alternatywne zakończenie:

 

Blizny, blizny, blizny same

Trę je palcem, czasem skubię

Nie wiem, czy na brak zamianę

chciałbym... nawet dość je lubię.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Zaciekawiony 15.12.2017
    "na rękach im byłem katem!" - nie bardzo pasuje do rytmu, może lepiej:
    "byłem im na rękach katem!
  • Canulas 15.12.2017
    Szał na Canulasa, widzę, nadal trwa. Ale to inna zwrotka mnie się najbardziej spodobała.
    O ta.

    "Wtedy mnie dopadli srodze
    I pocięli, ojciec z bratem
    Choć urżnęli mi po nodze -
    - na rękach im byłem katem"

    Ogólnie, jeśli całość powstała w tak korki czasie, to szczerze gratuluję flow.
    Utwór bardzo mi leży tematycznie.
  • Okropny 15.12.2017
    U mnie poezja zawsze na kolanie.


    Wszystko na kolanie w sumie.
  • Okropny 15.12.2017
    Btw, byłbym zdziwiony, gdyby Ci nie siadl.
  • Agnieszka Gu 15.12.2017
    Żeś się wszystkim "ponarażał" - to masz ;)
  • Canulas 15.12.2017
    Agnieszka Gu, płynąc tym tokiem myslenia, dopłyniem do konkluzji, że u Ciebie (A. Gu.) jestem mocno narażony. :)
  • Agnieszka Gu 15.12.2017
    Canulas, z Baśką zadarłeś to masz za swoje ;))
  • Brawo! Drugi wiersz zgłoszony na bitwę.

    Proszę wrzucić link do odpowiedniego wątku.
  • Ritha 15.12.2017
    Hehehe, usmialam sie (i nie przez konciwke). O kombatancie mi sie widzi xd Zabawnie i na luzie, pomimo krwawej jatki, dobre na piątkowy poranek ;)
    5 kombatanckich emerytur na Twoim koncie :>
  • Agnieszka Gu 15.12.2017
    Tragedia rodzinna opisana z humorem. Choć tematyka jednak straszliwa - myśli są dość luźno spisane.
    "Zginiesz, jestem Canulasem." - gromkim śmiechem ryknęłam ;))
    Fajne to wyszło :)
  • riggs 16.12.2017
    Okropny - Ty i wiersz jesteście jak ostatni "Terminator". Kombatant, ale i tak wszystkim wpierdoli. Za poczucie humoru - piona
  • Rozpoczęło się głosowanie na wiersze o bliznach.
    Zapraszamy!!!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania