Tekst jest dokładnie taki jak pulsowanie Słońca. Buzuje. Ciekawa teza, że to co niebywałe jest oczywistością a nie to co codzienne. Rzeczywiście życie jest oczekiwaniem na coś co musi, powinno się wydarzyć a ciągle się nie wydarza i wcale nie chodzi tu o śmierć. Być może dlatego są napięcia między ludźmi bo wszyscy czekamy na to samo, wiemy że kiedyś się zdarzy ale nie wiemy co to i kiedy. Bardzo ładne.
Czasem nie potrafimy przyjąć na klatę to co jest oczywiste. Szukamy dziury w całym. Wiemy tylko, że śmierć musi przyjść i to jest oczywiste. To dlaczego innych oczywistości nie przyjmujemy.
Miłego dnia i dziękuję
Ja jestem zafascynowany słońcem pod kątem końca świata.
Ogólnie jestem bardzo ba tak końcu świata.
Pięknie opisane. Początek siadł najbardziej, ale i przekrojowo trzyma poziom.
Rewelacyjny kawałek: "Ludzie niczym figury woskowe wzniosą twarze w twoją stronę i nawet nie wydadzą głosu z przerażenia, tylko podziwiać widowisko będą z otwartymi ustami. Niemy krzyk."
Bardzo dobry tekst. Lekko napisane, ale z dużym polotem w temacie, pozdrawiam piąteczka z plusem za fragment, który przykuł moją uwagę najbardziej :-)
Czytam, płynę z falą promieniowania słonecznego, aż tu nagle zdanie: "To nie Księżyc odbije się w wodach, jak w pieniążkach położonych na przymkniętych powiekach trupa." - - a właściwie słowo "trup" sprowadza mnie na ziemię... Po czym czytam dalej "To jakieś tam będą dziać się w górze tragiczne załamania pryzmatyczne światła." - i znów się wznoszę, aby za jakiś czas znów wylądować...
I tak przez cały utwór. Bardzo mi się to podoba :)) Ta mnogość stanów, jakie wyzwala takie pisanie :)
Końcówka "Strach to jakby gniew czyjś przeciwko naszemu zasiedzeniu się w codzienności, w kwietyzmie i strach przed sprawami niebywałymi, które nagle pojawiają się i dzieją pośrodku naszego normalnego życia." - powaliła mnie na kolana a
klamra spinająca tekst "Uwaga nadajemy komunikat... cisza już tylko w eterze." - rozłożyła na łopatki.
Barwny opis. Szczególnie fragmenty z czasownikami na końcu. Działa na wyobraźnie.
Jedynie czego mi ciutkę w opisie brakuje, to krótkiego dialogu. Najlepiej miedzy dorosłym a dzieckiem. Żeby nadać bardziej ludzki wyraz,
tego co wszyscy przeżywają. To tylko moje odczucie. Ale i tak mi się podoba. Pozdrawiam→5
Komentarze (25)
Miłego dnia i dziękuję
Neuro
Ogólnie jestem bardzo ba tak końcu świata.
Pięknie opisane. Początek siadł najbardziej, ale i przekrojowo trzyma poziom.
Koniec świata z kobietami.
Pozdrawiam i dziękuję
Pozdrówka
Pozdrawiam
Bardzo dobry tekst. Lekko napisane, ale z dużym polotem w temacie, pozdrawiam piąteczka z plusem za fragment, który przykuł moją uwagę najbardziej :-)
Czytam, płynę z falą promieniowania słonecznego, aż tu nagle zdanie: "To nie Księżyc odbije się w wodach, jak w pieniążkach położonych na przymkniętych powiekach trupa." - - a właściwie słowo "trup" sprowadza mnie na ziemię... Po czym czytam dalej "To jakieś tam będą dziać się w górze tragiczne załamania pryzmatyczne światła." - i znów się wznoszę, aby za jakiś czas znów wylądować...
I tak przez cały utwór. Bardzo mi się to podoba :)) Ta mnogość stanów, jakie wyzwala takie pisanie :)
Końcówka "Strach to jakby gniew czyjś przeciwko naszemu zasiedzeniu się w codzienności, w kwietyzmie i strach przed sprawami niebywałymi, które nagle pojawiają się i dzieją pośrodku naszego normalnego życia." - powaliła mnie na kolana a
klamra spinająca tekst "Uwaga nadajemy komunikat... cisza już tylko w eterze." - rozłożyła na łopatki.
Świetny tekst :) Pozdrawiam :))
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam
Pozdrawiam :)
Jedynie czego mi ciutkę w opisie brakuje, to krótkiego dialogu. Najlepiej miedzy dorosłym a dzieckiem. Żeby nadać bardziej ludzki wyraz,
tego co wszyscy przeżywają. To tylko moje odczucie. Ale i tak mi się podoba. Pozdrawiam→5
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania