Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
LBNR - Wie każda zmora, że noc to seksu pora
Brr, ależ zła okolica
I, co gorsza, późna pora
Czai się tu południca,
Albo jakaś inna zmora?
W dali kurhan się tam wznosi
Napis głosi - "Uroczysko!
Kto wszedł, o koszmar się prosi
Wejdź, lecz bacz, bo stracisz wszystko!"
Wszedłem, kurczę, wystrachany
Co przytrafić mi się może?
Zwiałem w nocy z trzeciej zmiany
I utknąłem w ciemnym borze
Twarz okropna z czarną smugą
Co to było? Pejs rabina?
Czarny kształt, godzina druga
Chryste, czyżby wąs Stalina?
Zląkłem się o własną duszę
O me zdrowie i urodę
Wszak do domu wrócić muszę
Jakieś wszakże życie wiodę!
Spanikowałem, pobiegłem
Rany, jak się wystraszyłem
Potknąłem się, w ziemię ległem
I wtedy TO zobaczyłem
Duch rzymskiego gladiatora
Niesie w dłoniach penis srogi
Idzie w moją stronę, zmora
Choć nie dotyka podłogi
Nie ucieknę, wiem na pewno
On mnie wielką ręką łapie
Łapsko twarde ma jak drewno
Gacie pękły! Niczym papier!
Zląkłem się, lecz już nic z tego
Swoją wolę jął mi wmuszać
Wcisnął mi na siłę swego
I jak tłokiem zaczął ruszać!
W szoku będąc aż krzyknąłem:
Och, cóż robisz najlepszego?!
Gdy w rytm wpadłem - się zamknąłem
(była też przyjemność z tego)
Gdy po pierwszym sztosie drugi
Potem trzeci (jakby z kości)
Czwarty był okropnie długi
Zemdlałem od przyjemności
Nad ranem się obudziłem
Od razu uczucie głupie
Co ja wczoraj tu robiłem,
Że mam teraz gałąź w dupie?
Następnej nocy wróciłem
I też była inna zmora
Gdy się rano obudziłem
Miałem w dupie kalafiora
Potem znów mi było mało
Przeleciałem piękną zmorę
Rano zaś się okazało
Że się pchałem w lisią norę
Chodzę tam co noc właściwie
Co noc inna ma przygoda
Zmory chętne spolegliwie
Fizyczność robi przyroda
Z tej historii taki morał
Proszę pilnie mnie posłuchać
Zadowolić może zmora
Gdy (się) bardzo chcesz poruchać.
Komentarze (28)
Zląkłem się, lecz już nic z tego
Swoją wolę jął mi wmuszać
Wcisnął mi na siłę swego
I jak tłokiem zaczął ruszać!
Fredro przyklasnął by. Myślę, że to będzie mocna "pozycja" w walce o zwycięstwo, aczkolwiek, tak czuję, teraz śmiechy przegrają w ponurą powagą. Nie wiem czemu. Skądinąd masz mój głos (albo więcej – zależy od ilości i jakości następnych wierszy).
(jezu, jak można tak pisać?)
Pozdrawiam
Dżołk, a tak serio to przyjemnie, zabawnie i lekko, zwłaszcza jak na mroczny temat. Masz 5 za kalafiora.
Dzięki, yo
No doprawdy do porannej kawy - świetnie nastawia dobry humor :))
Pozdrawiam :)
Jeśli sugerowałaś się seksem w tytule, to mam tego duuuuużo więcej :P
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania