LBnR19_Samotność - Wciąż szukam
Na tej planecie jest piasku zbyt wiele,
nikt go nie zliczy i dobrze mu tak.
Szkło zeń powstaje lecz nie jest celem,
odwracać wspak, ponownie ten stan.
Poniekąd zawsze, gdy tu pada deszcz
na ten bezkresny galaktyczny chłam.
Nadzieją boską karmić się chcę,
lecz nigdy nie będzie to mój chram.
Ilu jest ludzi; planeta to wie...
i nigdy nie przeczy zwodząc - że nie!
Wszyscy tu mają swe miejsce - ja nie!
- więc kapie na ten piach mój łzawy sen.
Wciąż oszukuję swoją samotność,
szukając braci z odległych gwiazd.
Mrugają ku mnie budząc nadzieję
- zali nie jestem: ziarnem piasku sam?
Jak mam to zrobić, by tak po prostu
odwiedzić wszystkie zodiaku znaki.
Zostać diamentem u szyi planet,
na firmamencie mieć domek jakiś...
Kiedyś odnajdę tam; swoją drogę
i światłem będąc u nieba bram,
zastukam starą kołatką u Boga,
wołając mu - Chłopie; nie jesteś już sam...
Piękno w marzeniach jest niebotyczne
w swoim spełnieniu sięgające gwiazd.
Dając nam siły, niczym klepsydrze
- poszukującej stracony czas...
Zdaję sobie sprawę, że napaćkane jest być może nazbyt wiele znaków przystankowych, co może dawać dyskomfort dla osób lubujących się w czystości tekstu - bez nadmiaru śmietków. No ale teges, bitwa i w ogóle. :)
Komentarze (28)
Chram to świątynia Słowian w ktorej ludzie obcują z naturą i oddają kult przyrodzie. Tutaj widoczna jest modlitwa w samotności. Pięknie napisałaś - więc kapie na ten piach mój łzawy sen. Pozdrawiam ciepło
Dzięki wielkie i pozdrawiam. :)
Dziękuję uprzejmie. :)
Pozdrawiam i życzę laurów!
(5)
Dzięki Karola. ;)
Dzienkujem. ;)
nikt go nie zliczy i dobrze mu tak.
Szkło zeń powstaje lecz nie jest celem,
odwracać wspak, ponownie ten stan.
Ta zwrotka utwierdziła mnie, że reszta wiersza będzoe jeszcze lepsza. A to o piasku i szkle przypomina mi motyw Szklanych domów z Przedwiośnia. No zatkało mie jak to czytałam. Szkoda że nie mogę dać 6.
Bardzo dzięki za kom. ;)
Dobra, tam wyżej się nagadałem, tutaj masz konkret - 5 ode mnie :)
Diament (znaczenie - niepokonany, niezniszczalny) jest naturalnym minerałem i logika nakazywała by posłużyć się pojęciem brylantu, który jest już oszlifowanym diamentem. Służy wtedy jako błyskotka, zabawka, symbol bogactwa i pychy. Jest czymś sztucznym, przeciwnym naturze. To taka wysublimowana semantyczna alegoria, no być może nazbyt delikatnie podjęta przeze mnie aby być zauważoną.
Dzięki za ciekawy kom i własną interpretację. Pozdrawiam. :)
Samotności to takie zamknięte enklawy, jednoosobowe światy, pośród wielu innych...
Naprawdę ciekawy wiersz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania