.

 

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (28)

  • ówczesny 23.07.2017
    Przeczytałem "jednym tchem". Dobre. 5 Pozdrawiam
  • Ritha 24.07.2017
    Ówczesny - dzięki! Zapraszam do wcześniejszych też ;)
  • KarolaKorman 24.07.2017
    Ale fajna część :) Z tego Luigiego to dobry chłopak: gości ugości, psy nakarmi i przenocuje nieznajomą, a może już znajomą albo tylko znajomą :) Wyobrażam sobie, że Albert kurwi... z nerwicą już dostał, ale może mama Lei wniesie coś do sprawy, co pozwoli mu napić się wreszcie grappy :) Pozdrawiam :)
  • Ritha 24.07.2017
    A no może... ;) Dziękuję Karolcia :)
  • Karawan 24.07.2017
    Policjant nie zdążył usiąść, kiedy padło nazwisko i nie usiadł wcale. Zmieniłbym szyk; Kiedy padło nazwisko, policjant... Ale to Twój tekst!! poza tym ;)) 5!
  • Ritha 24.07.2017
    Kiedy padło nazwisko, policjant nie zdążył usiaść i nie usiadł wcale. Hm... W obu wersjach, mojej i Twojej, to zdabie brzmi dziwnie, do dupy to zdanie po prostu jest xD
    Dzięki Karawan za wizytę :)
  • RubyCrystal 24.07.2017
    Choć w ostatnich dniach mam niewiele czasu, czyham na nowe części, żeby przeczytać je chociaż w przelocie pomiędzy obowiązkami. Podoba mi się, jak łamiesz schemat typowych kryminałów, ukazując scenariusz z wielu perspektyw, jednocześnie nie odkrywając przed nami żadnych istotnych faktów. Nie muszę też pewnie dodawać, że każda wzmianka o Luigim zawsze wprawia mnie w dobry nastrój. Piątkuję jak zawsze i pozdrawiam :)
  • Ritha 24.07.2017
    Cieszę się bardzo, że zaglądasz pomimo braku czasu. Twoje komentarze są niezmiernie cenne, merytoryczne, miło mi fest. Dziękuję i również pozdrawiam :)
  • Tanaris 25.07.2017
    Lecę dalej, 5 :)
  • Ritha 25.07.2017
    Thx ;)
  • Margerita 26.07.2017
    38 część dodałam a tak poza tym pięć nie zdrowo pić z byt wiele kawy
  • Ritha 27.07.2017
    Zajrzę do Ciebie poten Mar ;)
  • Margerita 27.07.2017
    Ritha
    tylko nie zapomnij :)
  • Ritha 28.07.2017
    Margerita już lecę, już już:)
  • Canulas 16.09.2017
    Przy wejściu do kamienicy minęli bezpańskie psy o zawsze pełnych brzuchach - dobre, naprawdę. Ukazuje dobrą kondycję narodu, jako taką albo zdolność (pociąg) do dzielenia się. Wyczulenie na krzywdę. - fajny detal.

    Ps. Ci Włosi mi się nieco "beztroscy" wydają. Trochę tacy Grecy, gdzie siesta jest jedenastym przykazaniem. Trochę ich to karykaturować może jako naród, ale jeśli to zaspokajanie najpospolistrzych potrzebnych do życia potrzeb jest tam plagą, to oddałaś to dobrze.

    Refleksja:
    Podoba mi się Twój styl zwracania na coś uwagę. Nie robisz tego "jednorazowym acz donośnym jebnięciem" tylko cyklicznymi acz stonowanymi uderzeniami młoteczkiem. Przypominasz o pewnych kwestiach w (z pozoru) błahych wtrąceniach. To zacniejsze, bo pierdolnięcie, pomimo doniosłości i tak przeszłoby echem.
    Good job.


    Luigi spróbował jeszcze raz, ale abonent coś tam. - zaznaczam fajność.

    Czytał po raz kolejny sms od żony, pełen iście poetyckich porównań jego osoby do pacjentów zakładów zamkniętych, - tutaj zacność unosi się na powierzchni, więc wyłowić łatwo, przeto tylko ją akcentuję.

    - Morelli. - Odpowiedziała chrypiącym głosem. - no i "odpowiedziała, musi być z małej, a kropkę trza (merytorycznie) wypierdolić.

    Podsumowując: Akcentujwsz niektóre części (w tym tą) ciekawym, acz znanym zabiegiem" końca w zawieszeniu". Model z seriali, ale się sprawdza. Rozbudza to ciekawość, bądź też, kiedy ta jest już rozbudzona, pozwala ją utrzymać.
    Mam nadzieję, że niebawem wprowadzisz jakiś "ostry zwrot akcji" albo inaczej: Musisz nam rzucić kogoś, kogo będzie można nienawidzić. Położyłaś już mocno grunt, zabarwiłas odpowiednio tło. Teraz, przynajmniej ja, oczekuję przeciwwagi. Czegoś, co rozpierdoli cały porządek. Zakłóci ład. Jak będzie - nie wiem. Może masz koncept inny. Zobaczymy.
    Na pewno, na bieżąco i uczciwie, będę Cię informował o wrażeniach płynących z tekstu, z zaznaczeniem, że mają one iście subiektywny wymiar.
    Mały amen na końcu.
  • Ritha 16.09.2017
    Can jesteś niesamowity, do wszystkiego się odniosę jak tylko przestanę "biegać", załatwiając milion spraw, ale zaznaczam, że widzę, doceniam. :)
  • Ritha 16.09.2017
    Włosi... Ach! Włosi są beztroscy, serio, i seeerio mają pierdolca na punkcie makaronu - panujący wszędzie stereotyp dot. Włochów i kluchów nie jest ani trochę przesadzony, ani troszeczkę. Ubóstwiają dobre, a zarazem proste jedzenie, celebrują posiłki, są estetami, lubią piękno - kobiet, krajobrazu, jakiekolwiek, dbają o siebie, wysypiają się, są OTWARCI, uśmiechnięci, przyjaźni, lekko nachalni, ale nie wścibscy. Tak ich widzę, tak zaobserwowałam. We Włoszech wszyscy mają pełne brzuchy, psiaki też :D A! I są cholernie zazdrośni, tam połowa wieczornych wiadomości w tv, to informacje kto kogo zdradził wśród znanych osobistości, lub kto kogo zabił z zazdrości. Oni się serio mordują z zazdrości.:D

    Ten koniec w zawieszeniu, zastanawiałam się właśnie czy, aby nie przesadzam, jakoś tak lubię, w sensie - to samo się tak pisze ;)

    Zwrot akcji jest, w ostatnich opublikowanych częściach, poprzedzony mniejszym zwrotem, gdzieniegdzie skaczę, gdzieniegdzie opowiadam po kolei - krok po kroczku, no sam ocenisz. Zaraz sobie przelecę dialogi naprzód, bo coś mi się zdaje, że tam wszystko jest źle. xD Okazuje się, że jestem dialogowym debilem :D W sensie z tym zapisem, tych dużych/małych liter, ale chyba powoli zaczynam kumać :)
  • Canulas 16.09.2017
    Produkty z biedronki polecają się na święta.
  • Ritha 16.09.2017
    W biedrze akurat jeszcze dziś nie bylam ;)
  • Okropny 16.09.2017
    Ritha a ja już taaaaak!
  • Ritha 16.09.2017
    Okropny coś kupił? :p
  • Nuncjusz 16.09.2017
    Świeżaka
  • Ritha 16.09.2017
    To trza chyba jakich punktów nazbierać
  • Okropny 16.09.2017
    Ritha jak to co? Ananasa :)
  • Ritha 16.09.2017
    Okropny że Ci się jeszcze nie przejadły te ananasy xD Ps. Podobno miałeś już nigdy się do mnie nie odezwać :P
  • Adam T 23.10.2017
    Zaczynam rozumieć, co miałaś na myśli pisząc o Modzie na sukces - maks dwie sceny, dialog i koniec odcinka w odpowiednio ciekawym momencie. Rzeczywiście, pasuje ;)) Ale Moda na sukces charakteryzuje się nieprawdopodabną wręcz drętwotą, czego u Ciebie nie zauważam. A o drętwocie przede wszystkim pomyślałem, kiedy wspomniałaś żartem o Modzie.
    Gdyby nawet Moda działa się we Włoszech (cholera wie, może się dzieje), byłaby tak samo drętwa. Gdyby zamiast filmu emitować przez 20 minut zdjęcie aktorów z podłożonym dźwiękiem, nikt by chyba nie zauważył różnicy.Tyle o Modzie.
    Co do Lei, ten fragment kiedyś czytałem, i miałem zamiar zacząć od początku, ale gdzieś mi się drogi z Opowi rozeszły na dłużej.
    Dzieje się niewiele, ale za to poznajemy bliżej kluczowych bohaterów. To atut.
    Pozdrawiam ;)
  • Ritha 23.10.2017
    Hahaha, ciekawa analiza Mody, ale żeby byla pelna para Moda na sukces to Ines powinna zmartwychwstac i wyjsc za syna, a następnie wnuka Marco, miec romans z Cesare i sie nie ruszac, tylko rozmawiac - notabene drętwo. Hm, kuszace.... :D
  • Elorence 05.07.2018
    Nie mogłabym mieć faceta policjanta, o nie. Zostawiłby mnie z sukienką rozpiętą do połowy i pobiegły do pracy? O nie.
    Lecę dalej, skoro już tu zawędrowałam :D
    Nie lubię niedokończonych historii, a dziś czuję się zmotywowana!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania