...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Canulas 30.11.2017
    Teraz dostrzegam konkretność Marco, po tym:
    "- Czy tobie aby nie przeszkadzało pieprzyć się ze mną trzy godziny po pogrzebie własnej matki?"
    i po tym:
    "- Ustaliliśmy to tak dawno temu, że zdążyło nabrać mocy prawnej."
    " Nawrócić mnie!? -" - najpierw hak, pózniej patyczek. Znaczki odwrotnie daj.

    "- Powiedziałam przestań!" - Jezu, to chyba moja pierwsza próba w życiu zwrócenia uwagi na przecinek i aż cały się trzęsę, ale... Czy nie powinno go tu być? Nie wiem. Głośno myślę.

    "Zgliszcza jakiejkolwiek komunikacji." - kurde, ale Ty ładujesz teksty. Widać, że leży Ci bycie w skórze Marco. Lubisz go. Budujesz go na modłę i podobieństwo wyidealizowanego, żurnalowego "kobrę" - chyba.

    Dobry dialog. Ostatnim wersem, ściągnął ją, jak dychę z lady. Łaaaadnie.

    "Antonio, a w skrócie Toni, okazał się być młodym, ambitnym, skrupulatnym chłopakiem." - okazał się być? Po co "być?" Co wnosi? Zabij "być" i spal... jak małego, puchatego kotka.

    Ps.
    Się cofnę, bo dostałem w wątrobę refleksją.
    Fajnie malowałaś te przezjeżdżajace auta na ścianach. Do mnie to trafia. Jak byłem ma mały, to czasem coś takiego odchodziło. Spoko pomysł.

    "ylewał siódme poty nad notatnikiem, w którym zdawał się notować każde słowo szefa, z „dzień dobry” łącznie. " - niby git, ale mała, włochata literka "W" na początku ostatniego wyrazu, mogła by jeszcze lepszą robotę zrobić.

    "- Słucham? - młody policjant wpatrywał się w Cesarego, mrugając stanowczo zbyt często i zdaje się, nie wyłapując aluzji." - młody, nie jest wtrąceniem podzialogowym, odnoszącym się bezpośrednio do sposobu wyrażenania się. W skrócie: Powiększ literkę.

    "- Częsty gdzie? " - a się rozzuchwaliłem, ale tu chyba też przecinek. Nie wiem. Poczekajmy na jakiego speca. (lub specową)

    "- A pan co będzie robił?
    - Idę na śniadanie." - Dobre. Ogólnie cały ten fragment spoko. Aż miło obserować, bo takie pisanie musiało sprawiać frajdę.

    " bo Albert zaczął źle odmierzał odległości przechodząc przez futrynę. " - zaczął zle odmierzać - chyba.

    Końcówka bardzo, bardzo intrygująca. Lubię takie rzeczy. Każda dziwność, niestandard. Tak. Bardzo, tak.
    Ludek może być konkret.
    Fajnie Ci się musiało to pisać. Ten ludek, by nie powstał bez flow. Wiem, jak powstają takie ludki. Ze szkicu by nic takiego nie wyrosło.
    Pozdro. 5 lekkim kciukiem.
  • Ritha 30.11.2017
    Miee się zdaje, że z tymi przecinkami, to Ty możesz mieć rację ;D Inne dupsy też poprawiam, dziękuję za wszystkie poprawki, zgadzam się z każdą :)
    Marco - temat rzeka. Fakt, lubię go fest. Marco to coś, co się urodziło w tak zwanym między czasie, odebrało troszkę berła innym bohaterom, bo się okazało, że właśnie tak elegancko mi się go pisze. Nie wiem czy kobra, czy inne zwierzę, nie ogarniam tego zoologicznego podziału ;p I w zasadzie nie do końca go stylizuję. To jest bardziej jechanie po granicy, w sensie, minimum cenzury (że może by tak nie powiedział czy coś, ch*j, właśnie, że by powiedział), maksimum fantazji, z zachowaniem jakiejś, powiedzmy, klasy. W przypadku Cesarego, Alberta, Luigiego itp. muszę się wciskać w ramy ich wizerunków, a tu wizerunek jakoś tak "robi się sam", ja po prostu jadę jak leci i to jest najzajebistsze w tej postaci.

    Wiesz co. Oświeciło mnie tak piorunująco, że mam 70 % do końca w głowie. Reszta to niuanse. I nawet tu widzę, że nie zaskoczyłeś jednej rzeczy, hihi, ale ciii, nie myśl o tym, okaże się w następnej części (tej co to dopiero tworzę). To pierdoła, ale skoroś nie wyczaił, znaczy dobry nurt obrałam. :>

    Dziekuje pięknie, kłaniam się w pas :)
  • Canulas 01.12.2017
    Kurde, to muszę jeszcze raz obadać. Nie lubię, niewyczajać
  • Ritha 01.12.2017
    Ale przestan, moze to nie jest łatwe do wyczajenia. Hm... Ale raczej mozliwe do skojarzenia. Niewazne! Nie bede podpowiadac, kolejna czesc prawie gotowa, wena lekko wietrzeje, ale sie skupie i nie bede marudzic. :)
  • Canulas 01.12.2017
    Intryguje mnie autostopowicz.
    Już trzy razy se przeczytałem fragmenty z nim związane.
    Fajnie rozegrane.
    Uwielbiam takie coś.
    Jakby jakiś spin-off, to o nim.
  • Ritha 01.12.2017
    No i gitara, nic więcej nie powiem. :p
    Nie mysl o tym! Se przeczytasz ;)
  • Canulas 01.12.2017
    Kurde
  • Ritha 01.12.2017
    :DD
  • Adam T 02.12.2017
    Rozmowa Lei i Marco bardzo filmowo pokazana, obrazy - Can to też wyłapał - jakby kolejne ujecia kamer, dodatkowo świetna jest ta wymiana pytań, w końcu kłótnia, wreszcie ona wychodzi we łzach.
    Potem jest "nowy" partner Cesare, niby robot z notatnikiem i nagle flash!
    No i scena z chłopakiem i jego żółwiem (pomijam Alberta, bo ten jak zwykle w ruinie). Kolejny flash. Po pogrzebie już szczególnie taki obrazki przykuwają uwagę. Dlatego przeczytałem te część. Pogrzeby zawszs mniej lub bardziej przygnębią, a tu co chwila serwujesz odtrutki.
    W detale nie wnikam, w domysły się nie wikłam. Dam Ci się ponieść ;))
    Pozdrawiam ;)
  • Ritha 02.12.2017
    "pomijam Alberta, bo ten jak zwykle w ruinie" :D Taki los jego, miałam pomysł na Alberta, dość konkretny, ale potem pojawił się Marco i niczym dementor wessał część tego pomysłu, na rzecz swojej osoby. Ale o Albercie będzie teraz więcej niż ostatnio :)
    Dziękuję za wszelkie spostrzeżenia. Daj się ponieść, masz rację ;))
    Pozdrawiam weekendowo :)
  • Margerita 05.06.2018
    zaraz, zaraz a z kim to Lea się za przeproszeniem pieprzyła z mężem czy z Alberto pięć
  • Ritha 05.06.2018
    A z oboma, Mar :D
  • Elorence 06.07.2018
    Wszystko zaczyna się zazębiać :) Dobrze, bardzo dobrze!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania