...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Canulas 10.12.2017
    "Odkąd wrócił z Autogrilla krzyczał, krzątał się nabuzowany i wydawał rozkazy, mające nakierować Alberta na szeroko pojęte ogarnięcie się. - jestem ostrożny, jeśli idzie o przecinki, ale niewiem czy nie powinnien być przed "krzyczał".

    " To już nie pierwszy raz, kiedy ktoś straszył go marnym finałem jego nieprzemyślanej egzystencji, a skutek tych refleksji był zazwyczaj krótkotrwały." - kupuję ten "finał nieprzemyślanej egzystencji" - leży mnie.

    "Widziałeś tutaj pijaków na ulicach? Zastanów się.

    Zastanowił się." - aaa, jest. Jest gra słów. Zastanów się - zastanowił się. - Miodzio. ALeż to trza być chorym, żeby tak reagować na kombinację dwóch wyrazów. Trudno. Choruję na to z radością.

    "Włącz czasem wieczorne wiadomości, zamiast polewać koledze w lustrze." - bardzo dobre. Być może nnawet niechcący przywłaszczę. Lubię pokrętne wypowiedzi, różne złośliwości, niedopowiedzenia, lub przedobrzenia. ALe tak, żem jeszcze kartofla obranego nie uświadczył. Zacnie.

    Jejku. Jak ten Luigi się odzywa. No, no, no.

    "- Nie istniało! Oj mało ty wiesz o tym kraju," - Ale Ty wiesz całkiem sporo. Reaserch plus Włoskie wstawki. Kupiłem Twą wiedzę już dawno, ale dobrze, że co jakiś czas się przypominasz od tej fachowej strony i podsycasz.

    "Serce załomotało równolegle do zdumienia, a następne sekundy stanowiły błyskawiczny przeskok do kolejnego zatrzymania chwili." - Osz kurwa. Aż przetrzeźwiałem. Tak ujętą myśl na sto procent zabieram. Zwłaszcza ten odcinek: "erce załomotało równolegle do zdumienia" - Jak to kiedyś u mnie zobaczysz, to się nie obraź. Zrewanżuję się jakim innym.

    No pięknie.
    Coraz dalej. Coraz więcej.
    Czyżby finał w pięciu najbliższych odcinkach?
    Ciekawe.
    Ty też dobra jesteś.
    Mówisz o blokach, łaczysz się z mym (miejmy nadzieję chwilowym) kalectwem w bólu i wrzucasz dwa odcinki jednego dnia.
    Kevin sam w domu - Familiada - Kevin sam w Nowym Jorku. ALe nie. Mam blokady. Nie może pisać. Buuuu.
    Ładnie to tak?
    Spodobał mi się również Twój sposób klamrowania komentarzy, więc też bezceremonialnie go zawłaszczam.

    Pięć gwiazdek, jak pięć piszczących kociąt.
    Policz.
  • Ritha 10.12.2017
    Możesz "przywłaszczyć niechcący" wszystkie wyrazenia co Ci się widzą, abonament wykupiony dawno temu. ;)
    Przecienek wstawie, bo bardzo możliwe, ze powinien rozdzielać te czasowniki.
    Wszystko co mówił Luigi to prawda, rozwodów nie było we Włoszech do 1970 r., w wiadomosciach mowia glownie o tym, kto kogo ubial za skok w bok, a za zbrodnie honorowa, czyli całe to delitto d'onore prawo przewidywało tylko 3 -7 lat wiezienia. Ciekawe, nie? Jeszcze ciekawsze, ze to samo prawo inaczej traktowalo kobiety, inaczej mezczyzn. Chlopy mogly ubijac śmielej :D
    Wiem jeszcze lepsze rzeczy o Italii, np. to, że we Włoszech funkcjonuje 150 szkol magii (serio xD), a Wlosi ochoczo hasają do wróżek. I wcale nie są leniwi, jak stereotyp glosi. Produktem krajowym brutto przebijaja nas na leb na szyje. Ale o tym moze Luigi kiedy indziej naopowiada ;)

    Final w 5 odcinkach... Przylapalam sie na tym, ze moglabym to ciągnąć w nieskończoność i przekladac jak szaszłyka, co rusz to nowymi wątkami. Ale nie! Finał jest blisko. Chce juz to skonczyc, pragne wrecz. :)
    Mówię o blokadach, bo czuje blokade ok. 22 h/dobe. Jak zaczynam pisac, to mija, a gdy stawiam kropke na koncu ostatniego zdania - wraca. Doprawdy irytujące :D
    Grazie Can, i za piszczace, slodkie kociaki takze :>
  • Canulas 10.12.2017
    Chlopy mogly ubijac śmielej :D - zalatuje trochę Arabią Saudyjską i jakimiś innymi podobnymi. Tym, co kobity wyglądają jak skrzynki na listy, a chłopy jak jaskiniowe pająki
  • Ritha 10.12.2017
    Hahaha, no moze i tak :D tak bylo i nic Ci na yo nie poradze xD
  • Adam T 15.12.2017
    Tech-aid:
    "Albert siedział w pachnącej, świeżo wyprasowanej, białej koszuli." - hmmm... w domach jest wiele pomieszczeń, w których można siedzieć, są też meble w których się siedzi, żeby było gramatycznie, a pan siedzi w koszuli ;))

    "...nikt nie staczał się do rynsztoku..." - głowy nie dam, ale stawiam na "do rynsztoka".

    "...zdecydowanym ruchem włożył w futrynę..." - to nie jest możliwe, zelaszcza gdy futryna jest z metalu, w drewnie Kung Fu Panda by sobie może poradził (albo Mrs. Szkrab).

    "...zmuszając tym samym Vittorię, o kilka kroków wstecz." - tu "cuś" zabrakło.

    Smakołyki:
    Potężny haust "włoszczyzny".
    Rozmowa Alberta z Luigim aź sie skrzy od humoru, ciętych fraz, jest kapitalna. Przy okazji kawał ciekawej historii i honorowych zabójstwach podana w świetny sposób. To zdrcydowanie gwóźdź tej części. O tym małżeństwie sam pomyślałem, kiedy opisałaś Luigi'ego który sprząta i robi Albertowi wymówki. Klasa.
    No, a potem mamy "hiczkokowski" klasyk - dama w szlafroku ucieka w pustym domu przed bandytą, na co, oczywiście, nie ma szans.
    Dogoniłem Cię w temacie Lei. Teraz już tylko czekać na bieżące.
  • Ritha 15.12.2017
    Umknął mi ten komentarz.

    " w domach jest wiele pomieszczeń, w których można siedzieć, są też meble w których się siedzi, żeby było gramatycznie, a pan siedzi w koszuli" - hahaha, racja! ;)
    I o Kung Fu Pandzie i metalowej futrynie też xDD

    "dama w szlafroku ucieka w pustym domu przed bandytą" - nie mogłam się powstrzymac, zeby taka wlasnie scene machnąć :D

    Dzięki Adamie, i za wsparcie techniczne i za dużą motywację:)
    Zmierzam ku koncowi, ale juz mam pomysl na kolejne wloskie opko z wykorzystaniem tych bohaterow:)))
    Pozdrawiam :)
  • KarolaKorman 16.12.2017
    Ritho, przeczytałam wszystkie części :) Teraz informuję, że ładnie mieszasz w tym garnku :) Wena Ci dopisuje, a ja z przyjemnością korzystam :) Vittoria, żona Cesare (nie wiem, czy dobrze piszę imię) i jej przypadkowe morderstwo - szok - na plus oczywiście :) Załamany Albert podsrywający do Marco - świetna robota :) I mój ulubieniec :) On robi, co może by wszystkim dogodzić - cudo :) Zmiana imienia może być, ale jak czytałam przed Twoim wyjaśnieniem, nie kumałam, co to za postać? Ogólnie wielki podziw i 5 :)
  • Ritha 16.12.2017
    Karolcia Kochana! Jak miło Cię widzieć! Ja się już zdążyłam trzy razy zmartwić gdzie nasz dobry duszek, po hasał nocę z kurą Ines pod pachą? ;) Albo przynajmniej ze wspomnieniem kury ;) Jak jesteś cała i zdrowa to dobrze, no i oczywiście dziękuję za doczytanie Lei! :) :*
    A wszystkie imiona piszesz prawidłowo ;)
    Dziękuję pięknie, kłaniam się w pas :)
  • Ritha 16.12.2017
    co* hasał
  • KarolaKorman 17.12.2017
    Ritha, jestem cała i zdrowa (chyba, że nie wiem o czymś, co siedzi we mnie) - dziękuję, że o mnie myślałaś :) Cudownie przeczytać taki wpis, aż się łezka kręci :) Super jest znów poklikać w klawiaturę i móc wysłać komentarz, myślę, że nowa skrzyneczka załatwiła sprawę :) Serdecznie pozdrawiam *** ślę buziaki :)
  • Margerita 10.06.2018
    Barawo Luiguniu tak zmyj głowę Albertowi bo to jest skandal tak się zapuścić. Do cholery chłopie weź się w garść bo Lea potrzebuje chłopa z jajami, a nie zawodową płaczkę która trzęsie ze strachu portkami. Bo Marco jest zdolny do wszystkiego skoro zabił kochankę to może robić to samo z żoną.
  • Ritha 10.06.2018
    Dzieluje za kolejna wizytę Mar :)
  • Elorence 06.07.2018
    O matko. Robi się interesująco!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania