lataj tam gdzie nie prześwietlają na wylot _ pasja
trzech panów w czerni skrojonej na miarę czasów
fachmani od specustawy na szczęście
z walizami z wielbłądziej skóry w burgundowych rumieńcach
po wybrukowanym życiu targali chęci
uchwyty z kości słoniowej wypolerowane z nieczystości
wnętrza szczelnie zamknięte na szyfrowe zamki
zaprogramowane na godzinę duchów
bieda miast zelówek stukała po trotuarze z marmuru
przekroczyli wstęp wzbroniony
położyli na taśmie opasłe sakwojaże
wynicowano na lewą stronę skórzane powłoki
chaos przeważył spokój
odskoczyły klapy i rozsypały się piszczele po płycie
zadrwił los z planów za wczoraj po jutro na dzisiaj
dwadzieścia siedem gnatów i niecałe czternaście czaszek zainkasowano
i parę drobnych na dalszą chęć bycia
wymieniono rzepki na zrzeszotnienie a intelekt na galaretę
kości zostały rzucone zachichotało życie
Komentarze (17)
Miłego
Zakręcone faktycznie :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania