Legenda Nietoperza - część 1. (Uniwersum DC Comics)

Jak widać w tytule, opowiadanie (jak i jego kolejne części) należą do uniwersum DC Comics. Mogą pojawić się postacie stworzone przeze mnie, jednak raczej skupię się jedynie na istniejących już w DC. Zapraszam.

 

-Za chwilę, na Ulicy Głównej, rozpocznie się wystąpienie kandydującego na burmistrza miasta Harveya Denta. Tłumnie zebrali się zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy polityka. Sytuacja jest naprawdę gorąca, czego głównym powodem jest wyraźny wzrost przestępczości w Gotham. Sam zainteresowany najpewniej odniesie się do tej sytuacji, z pewnością padną też liczne pytania. Vicki Vale, Gotham City News - zakończyła reporterka.

 

Wystąpienie rozpoczęło się zaledwie trzy minuty po relacji Vale. Na specjalnym wzniesieniu pojawili się przedstawiciele partii, oraz oczywiście Harvey Dent.

Tłum oszalał. Tak jak wspomniała dziennikarka, pełno było zarówno zwolenników jak i opozycji. Dent jednak nie przejmował się krzykiem. Był mężczyzną, który wiedział jak osiągnąć cel i dążył do niego za wszelką cenę. Nie mógł pozwolić wyprowadzić się z równowagi.

-Drodzy zebrani! - zaczął - Dziękuję za to szczególne powitanie. Niezmiernie cieszę się, że mogę tutaj z wami być, choć wiem, że musieliśmy wszyscy podjąć szczególne środki zapobiegawcze. To trzeba przyznać... Gotham tonie w przestępczości. Codzienne napady, włamania, rabunki a nawet morderstwa stały się plagą. Plagą, którą trzeba za wszelką cenę wytępić. Nikt nie może czuć się zastraszony, nie możemy bać się wyjść z domu! Do tego będę dążył. Będę dążył...

-Co powiesz o Batmanie? - krzyknął ktoś z tłumu. Ludzi ogarnęła kolejna fala emocji.

.

.

.

 

-To doprawdy ciekawe, paniczu - powiedział dostojnie Alfred przynosząc śniadanie na tacy - Polecam zajrzeć do porannej prasy. Można naczytać się wielu rzeczy o Batmanie. Cóż, pan kandydat Dent chyba nie popiera jego działań.

 

Alfred położył gazetę na stoliku, obok posiłku. W środkowej rubryce widniał napis, który był cytowanym fragmentem wypowiedzi Harveya Denta: "BATMAN TAKŻE JEST PRZESTĘPCĄ".

 

Bruce niechętnie zerknął na papier. Wziął jednak gazetę do ręki i przeleciał wzrokiem po kolejnych linijkach tekstu.

-Nie jestem przestępcą - odparł po chwili młody mężczyzna - Chcę pomóc miastu, a nie jeszcze bardziej je niszczyć.

-Naturalnie, paniczu Wayne - zgodził się stary lokaj - Gotham chyba jednak nie zdążyło przekonać się do pana prawdziwych zamiarów.

Bruce wstał z kanapy i podszedł do okna.

-Być może - przytaknął tylko - Nie będę się tym teraz zamartwiał.

-Pełna zgoda - odparł wesoło Alfred.

-Czy garnitur jest gotowy? Za dwadzieścia minut mam spotkanie z Harveyem. Oczywiście jako Bruce Wayne - dodał żartobliwie.

-Owszem paniczu. Przyniosę go.

-Dziękuję.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Raven18 04.06.2020
    Jako że jestem fanem owego uniwersum, na pewno będę śledził dalsze rozdziały ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania