Lekki powiew wiatru
Lekki powiew wiatru uświadomił mi.
Że gdzieś zgubiłam szczęśliwe dni.
I w szczerym polu stoję, zastanawiając się.
Czy jeszcze kiedyś odzyskam je?
Bo świat dziś karmi obłudą nas.
Powie, co zechce a my mu w to graj.
Bo się boimy powiedzieć nie.
Nie chcę żyć w tym dziwnym śnie.
Chcę się uwolnić i z tobą być.
Dotrzeć tam gdzie zostawiłam te dni.
Lecz co ja zrobie, jeżeli ty.
Chcesz dalej ten koszmar śnić.
Lecz ja mam już dość, dziś zrywam kajdany.
A ty rób, co zechcesz mój kochany.
Ja czekam, na ciebie tam gdzie wstaje świt.
Ale daje ci wybór możesz tu zostać lub ze mną iść.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania