List od byłego kamerdynera, 19xx

Muszę to z siebie wyrzucić

To jakiś horror

Wszędzie kurz

 

Puste pokoje

Już się tak nie świecą

Nic się nie świeci

Oczy już nie błyszczą

 

Smutno tak

 

Ale nie było sensu, powiedz

Też bym powiedział

Żeby za szóstką biegała dwudziestka

I oni wszyscy na tysiącu

Utrzymaj to w tych czasach

Nie to co kiedyś

 

Och, bez wątpienia.

 

Lordzie, gdzie jesteś?

Nie ma nawet żarówek

Ani żyrandoli

Kto na to zezwolił?

 

W dzisiejszych czasach

Nikomu nie jest potrzebny ordynans

Ani kamerdyner

Ani tak naprawdę zamek

Weź to ogrzej

 

Lordzie, gdzie jesteś?

Nie tutaj

Nawet mnie nie ma tutaj

 

Teraz tutaj jest coś innego

Graty stoją zakurzone

Szkoda

 

P.S.

Czasem zaklnę

Jak nikt nie patrzy

Przepraszam

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania