List od byłego kamerdynera, 19xx
Muszę to z siebie wyrzucić
To jakiś horror
Wszędzie kurz
Puste pokoje
Już się tak nie świecą
Nic się nie świeci
Oczy już nie błyszczą
Smutno tak
Ale nie było sensu, powiedz
Też bym powiedział
Żeby za szóstką biegała dwudziestka
I oni wszyscy na tysiącu
Utrzymaj to w tych czasach
Nie to co kiedyś
Och, bez wątpienia.
Lordzie, gdzie jesteś?
Nie ma nawet żarówek
Ani żyrandoli
Kto na to zezwolił?
W dzisiejszych czasach
Nikomu nie jest potrzebny ordynans
Ani kamerdyner
Ani tak naprawdę zamek
Weź to ogrzej
Lordzie, gdzie jesteś?
Nie tutaj
Nawet mnie nie ma tutaj
Teraz tutaj jest coś innego
Graty stoją zakurzone
Szkoda
P.S.
Czasem zaklnę
Jak nikt nie patrzy
Przepraszam
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania