List z zakładu psychiatrycznego
Z konkursu "Niepowtarzalny styl".
Kochanie moje!
Już setny list do Ciebie piszę,
wiem, że pewnie Cię one już nudzą.
Nie obchodzą Cię moje zerwane noce,
moje cierpienia, moje lamenty
ani poszarpane emocje.
Czy Ty nie wiesz o mojej zazdrości?
Niemało masz wielbicielek,
ale obchodzi Cię tylko ich ciało.
Dlaczego, gdy słyszę Twe imię
mam tak mieszane uczucia?
Dlaczego miłość przeplata się z nienawiścią?
Dlaczego łączą się one i uzupełniają?
Miewam napady rozpaczy, ataki histerii,
wcale nie jestem uzależniona od czekolady!
Mój narkotyk na tym świecie jest ograniczony,
może już nawet nie istnieje.
Ja zaś jestem na odwyku;
krzyczę, płaczę, śmieję się.
Szaleję! Wariuję!
"Dajcie mi miłości!
Teraz! Natychmiast!"
"Przykro mi, skończyła się."
"Nie! Dajcie mi MIŁOŚĆ!!!
DAJCIE..."
I znowu zastrzyk na uspokojenie,
oczywiście na duszę nie działa...
Mogę sobie wyrywać włosy z głowy,
łamać paznokcie, później palce,
mogę walić głową w ścianę,
przegryzać wargi,
drapać skórę do krwi...
A wszystko to na nic...
Podajcie mi chociaż jeden argument,
dlaczego warto jeszcze żyć!
Nie ma mojego narkotyku!
Codziennie patrzę w to samo lustro
i widzę innego człowieka,
który nienawidzi coraz mocnej
z dnia na dzień.
Nienawidzi wszystkich i wszystkiego,
nawet siebie.
Sama się wyniszczam.
Widzę jakieś cienie przed oczami...
Co się ze mną dzieje?!
Słabo mi... Łzy się leją.
Nie wiem dlaczego...
Nie wiem po co...
Toteż piszę znowu do Ciebie,
do brutala, który niszczy ludzkie ciało
i zabiera duszę ludzką nie wiadomo dokąd.
Kocham Cię! Pragnę Cię! Pożądam Cię!
Proszę, przyjdź do mnie w końcu.
Błagam, odwiedź mnie jeszcze dziś
w tym zakładzie psychiatrycznym.
Moja kochana Śmierci...
Komentarze (15)
"To też piszę znowu do Ciebie," - toteż brzmiałoby tu lepiej :)
"i zabiera duszę ludzką, niewiadomo dokąd." - tutaj zbędny przecinek i nie wiadomo*
Sporo ostatnio widzę u Ciebie tej śmiercionośnej tematyki. W każdym razie bardzo fajna końcówka, podoba mi się też ukazanie stanu psychicznego podmiotu. Jest dosyć wiarygodne, ponadto świetnie wstawiłaś tę narkotyczną miłość. Zostawiam 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania