Poprzednie częściListy nie do wysłania-list pierwszy

Listy nie do wysłania-list siódmy

25.09.2017r.

 

Moje myśli krążą przy Tobie od niemal roku, myślę o Tobie od przeszło pół roku, a od piątku czuję, że nie myślę o Tobie bez powodu. Obmyślałam wiele potencjalnych historii, lecz nie spodziewałam się, że będziesz tak blisko przez tak długi czas. Wiedziałam, że wiele razy wspomnę sobie te godziny, lecz nie odczułam wszelkiego rodzaju szczęścia, euforii, szaleństwa, tylko nic-nie pustkę, tylko taki dziwny spokój, który pozwala stwierdzić, że wszystko jest na swoim miejscu-Ty i ja-i nie ma świata.

Poczułam wielką radość dopiero wtedy, kiedy wróciłam do domu. Przyszło do mnie niesłychanie wielkie uniesienie; taki cały byłeś piękny, taki oczywisty, bliski! Zdawałeś mi się być jeszcze czystszy i bardziej niewinny niż zawsze; czułam istnienie podobne do tęsknoty; coś takiego, co się czuje, jak się kogoś żegna. Kochałam Cię bardzo szczęśliwie, pięknie, pełnie, bo całą sobą, jak tylko mogłam.

Dopiero przed snem poczułam niedowierzanie zmieszane z intensywnym żalem, bo przyszło do mnie to, że odebrano mi Ciebie w tak pięknej chwili i w tak brutalny sposób, bo gdybyś dziś był przy mnie blisko, to nie żylibyśmy na jawie. Musiano mi Cię odebrać, moje małe wielkie szczęście... Nie wierzyłam, że mogę być tak blisko Ciebie przez czas dłuższy niż kilka dni. Jesteś za piękny, żebyś mógł być przy mnie w ogóle. Przecież jestem tak mała, że się powinnam cieszyć, że mogę słyszeć Twój głos tak często, że to dużo; a tymczasem pragnę Cię z każdą minutą coraz bardziej.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Alijar 18.10.2017
    Ach te listy nie do wysłania. Są lekarstwem. A czasem, nim się obejrzysz - narkotykiem, trucizną.
  • Pasja 29.10.2017
    Czy.ten ktoś odszedł na zawsze i jego cień ciągle żyje i porozrzucane fotografie to tylko wspomnienia.Miłego

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania