Literackie protesty

Wymóg nieupolityczniania literatury jest co najmniej dziwaczny, a przede wszystkim nierealny, bo TRZEBA zgodzić się z tym, że skoro żyjemy i odczuwamy, to wszyscy, mały, duży, średni, jesteśmy w nią zaangażowani. Oczywiście, na miarę swojej udolności.

 

Wszyscy, bo jak świat światem literatura zawsze szła z polityką pod pachę.

Bo czymże jest owa POLITYKA? Z pewnością nie jest nią obecna karykatura: obskurancka sieć doraźnych intryg, plotek i partyjnych pomówień. Nie ma nic wspólnego z aktualnymi poczynaniami, ma jednak sporo wspólnego z dążeniem do światopoglądowego ładu.

 

W procesie upolityczniania literatury znajdujemy nazwiska nie byle hetek-pętelek: Honoriusz Balzak, Viktor Hugo, Emil Zola, Marcel Proust, Thomas Mann, Erich Maria Remarque, George Orwell, Aldous Huxley, Aleksander Sołżenicyn, a u nas Maria Dąbrowska, Zofia Nałkowska, Gustaw Herling Grudziński, Tadeusz Borowski, Jerzy Andrzejewski, Witold Gombrowicz, Sławomir Mrożek oraz wielu innych.

 

Powieść Victora Hugo ("Człowiek śmiechu"), najlepsze dzieło (obok "Nędzników") potępia społeczne dysproporcje pomiędzy szlachtą, arystokracją, nieuzasadnioną wielkopańskością, a plebsem, motłochem, szarakami pozbawionymi błękitnej krwi - to tylko jeden z przykładów na obecność polityki w literaturze.

 

A gdzie umieścić pacyfistów, Lwa Tołstoja czy Bertranda Russella? Albo co począć z kłopotliwym naturalistą - Emilem Zolą i jego namiętną obroną Dreyfusa ("Oskarżam!")? Co zrobić z Proustem poświęcającym Dreyfusowi niejedną stronicę swoich powieści? Jak zaklasyfikować i docenić ponadczasową wymowę utworów Remarque’a (np. "Na zachodzie bez zmian" czy "Łuk tryumfalny"?) lub jak poddać krytycznoliterackiej analizie prozatorski dorobek T. Manna odnoszący się do I Wojny Światowej?

 

"Opowiadanie hermetyczne czyli Czarodziejska" góra dzieje się przecież w określonym czasie, dotyczy mentalnościowych zmian bohaterów i jest namiętnym oskarżeniem niemieckiej, ekspansywnej psychiki. Autor i główne postaci tej powieści mówią o polityce bardzo często; Castorp, Naptha, Settembrini, trzej towarzysze gruźliczej niedoli toczą nieustanne sprzeczki i akademickie dysputy na jej temat.

 

Powieści Stefana Kisielewskiego, kryminały i romanse, stanowiły swoiste dokumenty opisywanych czasów, były istotnymi elementami politycznymi: osadzone w konkretnym otoczeniu, ilustrowały przemijającą rzeczywistość.

 

Gdzie miejsce dla naszych literackich dysydentów publikujących poza cenzurą? Na zapleczu Historii? W jakiej przegródce ulokować Ernesta Hemingwaya, korespondenta wojennego, uczestnika walk w Hiszpanii oraz dwóch wojen światowych i jego "Komu bije dzwon"? A do jakiej szuflady da się wtłoczyć Ryszarda Kapuścińskiego z mało znanym utworem "Rwący nurt historii", czy Jerzego Pilcha z powieścią "Marsz Polonia"? No i pytanie zasadnicze: co to jest POLITYKA KULTURALNA?

 

Warto przy tej okazji przypomnieć o działalności paryskiej „Kultury”, o pisarstwie politycznym Cata Mackiewicza, publicystycznej działalności Daniela Passenta, Jerzego Giedroycia, Juliusza Mieroszewskiego, Mieczysława Grydzewskiego.

 

Nie odmawiajmy im prawa do zabierania głosu. Nie zawężajmy spraw poruszanych przez literaturę do opisów przyrody i miłosnych rozterek. Tak postrzegana twórczość byłaby czymś połowicznym, kadłubkowym, okrojonym o istotny obszar ludzkiego myślenia, stanem, który sprawia, że rysuje się przed naszymi oczami pełen obraz człowieka, a nie jego fragment: całość, a nie wycinek.

 

Powieści Stefana Kisielewskiego, kryminały i romanse, stanowiły swoiste dokumenty opisywanych czasów, były istotnymi elementami politycznymi: osadzone w konkretnym otoczeniu, ilustrowały przemijającą rzeczywistość.

 

Literaci nie są na szczęście uniżonymi wykonawcami poleceń kogokolwiek. Mają własne zdanie i artykułują je bez względu na absurdalne apele o pozostawienie polityki – politykom.

Następne częściLiterackie protesty

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • nerwinka 08.07.2019
    tekst niewidoczny
  • Canulas 08.07.2019
    Tylko dwa na dobę, jeśli nie minie odpowiednia porcja czasu, test wędruje od razu na półkę.
    Jest to zabezpieczeniem, gdyż trafiali się użytkownicy, co publikowali po trzydzieści tekstów naraz, zaspamowując główną.
  • nerwinka 08.07.2019
    Canulas
    opublikowałem TYLKO ten i od razu był niewidoczny. Więc po paru godzinach wkleiłem drugi (taki sam) i zaskoczyło
  • Canulas 08.07.2019
    nerwinka najczęstszym ( i o ile mi wiadomo jedynym) powodem kiedy teksty ładują na półce jest ten podany. Tyle tylko, że nie jest to rozpatrywane stricte dobowo w sensie 24-24, a od czasu przedostatniej publikacji. Jeśli z jakiegoś innego powodu Twój nie wszedł, to nie wiem czemu.
  • Canulas 08.07.2019
    Spojrzałem. Na moment przed publikacją, przedostatni miałeś o 7:52, więc jeśli opublikowałeś ten tekst przed godziną 7:52, miał prawo nie wejść. Polecial na półkę, a ok 13 powtórka już normalnie weszła.
    Tak to widzę.
  • nerwinka 08.07.2019
    chyba racja i chyba tak było, chociaż uprzejmie wątpię. Za to komentarze mam tu i tam.
  • piliery 15.07.2019
    Wstrzymywałem swój komentarz. W jakimś sensie czuję że ten tekst adresowany był do mnie. Jeśli tak, zaskoczę Cię - podzielam go. Czyż "Pan Cogito" nie jest polityczny? Największe dzieła polskiej poezji miały taki charakter: "Pan Tadeusz", ""Pan Balcer w Brazylii", "Anhelli" i setki, tysiące innych. Dyskusja do której nawiązujesz dotyczy jednak nieco innej materii. Krytyki. Ta od kryteriów politycznych powinna trzymać się z daleka.
  • kalaallisut 30.08.2019
    Okej już widzę parę ciekawych nazwisk. Wrócę

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania