Literatura

Choć rozwarstwione na oddzielne gałęzie, konary i listki, nie przestaje być potężnym drzewem o wydatnych korzeniach. Drzewo to wydaje na świat dojrzałe plony w kształcie nieprzemijających refleksji. Jego korzeniami są ludzie, poprzednicy i uczniowie, a koroną – literatura.

 

Poszukująca i odnajdująca, twórcza myśl jest jak statek przycumowany do życia lub żaglowiec kołyszący się w przystani. Stanowi między i ponad pokoleniową symbiozę ludzkich poszukiwań; jest więzią z przeszłością i oazą dającą schronienie przed obskurantyzmem. A zarazem – ciągłością, zachowaniem tradycji, miłością ukazywania prawdy, teoretycznym przeczuciem czerpanym z nieuchwytności, rewizją dotychczasowych twierdzeń, koniecznym i dobroczynnym atakiem na poglądowe zielsko, chwasty i toczące ją pasożyty komunałów.

 

Literatura – dojrzała, odkrywcza, powstająca z potrzeby uszczegółowienia, dopasowania nieznanych pojęć do znanych faktów, narodzona z troski o formę i treść formułowanych idei – tworzy różnorodne koncepcje widzenia świata, umożliwia powrót do zarzuconych prądów, tendencji i ich odzwierciedleń. Jest nieustannym niszczeniem worka z dogmatami, negowaniem stereotypów i mętnych przypuszczeń, pojęć na wyrost i wątpliwych diagnoz.

 

Jest dla mnie wszystkim po trochu: lekcją pokory, karą, nagrodą, zabawą i przygodą z darowaną obecnością. Atrakcyjną i podniecającą odmianą egzystencji, ucieczką w śmiech przed monotonią rzeczywistości, a zarazem niezgodą na jej wynaturzenia. Świadomym zagadywaniem swoich cierpień: tych prawdziwych i tych wyolbrzymionych, względnych, bo subiektywnych. Reakcją organizmu na zmianę osobowości, lekarstwem na chroniczne osamotnienie i fałszywe współczucie. Ratunkowym kołem przed nieżyczliwością bliźnich, zastępczą formą bytu na uwięzi, nieruchomym ruchem, sposobem na senne koszmary i emocjonalną huśtawkę. Wyzwaniem, uczeniem się pokonywania trudności, zbawiennym przejściem w stan wysublimowanej metamorfozy. A także daremną próbą zrozumienia siebie i dożywotnim, nieudolnym, stale podejmowanym usiłowaniem nazwania swojej wewnętrznej drogi.

Następne częściLiteratura homo defectusów

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • JamCi 07.07.2019
    Przepiękne piszesz wiersze. Piękniejsze, niż to. Moja zupełnie subiektywna opinia. Napisane pięknie. Tylko ile można moralizować (uczysz mnie przypadkiem z tego ciut odpuścić). Czasem lepiej zachwycić albo zastanowić mniej wprost. Uważnie czytam od paru dni. I taka moja refleksja.
  • nerwinka 07.07.2019
    JamCi
    piszę, czym jest dla mnie. Gdzie tu pouczanie? Lub moralizowanie?
  • JamCi 07.07.2019
    Tak odebrałam kilka wypowiedzi: jak wykład. Bardzo Cię szanuję i uważam Twoje teksty za wspaniałe. To wrażenie z kilku ostatnich. Nic więcej.
  • Canulas 07.07.2019
    Ładne w zapisie (żadna nowość). W treści ciekawe, ale to takie raczej przedstawienie Ciebie. Swego poglądu na dane sprawy. Nie czuję osaczenia płynącego z tekstu, czy prób jakiejkolwiek dominacji.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania