W czasie jednego spotkania na granicy fikcji i prawdy powstała opowieść o szczęściu niczym wygrana w totolotka. Jednak przesłanie według mnie jest proste. Należy mieć szeroko oczy otwarte i dobry słuch. Trzeba wiedzieć kiedy przychodzi czas dla szalonego pisarza i trzeba być cierpliwym. Ale należy uważać, żeby nie przegapić tej chwili. Wena jest ulotna.
Fajnie przechodzisz w tekście z teraźniejszości w przeszłość.
Pozdrawiam serdecznie
Anonim31.01.2018
Witaj pasja :-) Fajnie, że dostrzegłaś to przenikanie się światów teraźniejszości i przeszłości, oraz prawdy i fikcji. Wstępnie napisałem dość przewidywalne opowiadanie, ale pomyślałem, że odrobiny fikcji, pewnych niedomówień i szaleństwa, przyda się w tym tekście ;-) Pozdrawiam i dziękuję za komentarz !
Komentarze (4)
Fajnie przechodzisz w tekście z teraźniejszości w przeszłość.
Pozdrawiam serdecznie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania