Poprzednie częściLone Survivor – Adaptacja gry

Lone Survivor – Apartament 206

[Aby bardziej oddać niektóre elementy gry, postanowiłem pisać w [] nazwy przedmiotów. ]

 

Odkąd tylko to wszystko się zaczęło, apartament 206 stał się dla mnie czymś w rodzaju domu. Stał, ponieważ pierwotnie nie należał do mnie, a zamieszkujące go przede mną osoby albo uciekły, albo dokonały żywota krótko po wybuchu epidemii. Ilekroć spaceruję po mieszkaniu, przygotowuję jedzenie, czy leżę czytając zgromadzone woluminy, pozostawione przez właścicieli rzeczy ciągle dają się we znaki, namawiając mnie do ich zabrania. Chyba od utraty zmysłów utrzymuje mnie głębokie pragnienie ucieczki z miasta oraz...moja zabawka, [Pluszak kota] w kolorze jaskrawej żółci.

– Razem przez to przejdziemy, prawda, Sleepy? – zawołałem głucho do maskotki, a następnie pogładziłem ją po białym brzuchu – Kto jest najwspanialszym kotkiem? Kto?

Dziś postanowiłem, że postaram się opuścić cały ten blok mieszkalny i wyruszyć poza miasta, z dala od tych żerujących na ludzkiej padlinie stworach. Poszedłem do pokoju obok i zobaczyłem kawałek zżółkłej kartki z koślawymi literami. Przeczytałem:

 

'' Udało mi się wykminić sposób na przedostawanie się obok tych bestii...Mają wytężony węch, lecz łatwo jest je zmylić [Kawałkami zgniłego mięsa]."

 

– Osoba nie zostawiła podpisu – oznajmiłem, poprawiając plecak.

Z tego co pamiętam, udało mi się zgromadzić parę kawałków mięsa o niezbyt zachęcającym fetorze. Może być to szansa jedna na milion, lecz nie dowiem się jeśli nie spróbuję. Otworzyłem drzwi mieszkania, a następnie powoli wyściubiłem za nie głowę. Z uwagi uszkodzenia systemu oświetlania, wszędzie rozciągała się eteryczna ciemność, a gdzieś w oddali, słyszałem ciche przełykanie i warczenie. Pewnie jeden z NICH, pomyślałem.

Postawiłem pierwszy krok na korytarzu i pośród gruzów dostrzegłem kartkę z rozrysowaną mapą oraz dołączoną do niej notatką(Ile jeszcze ich dostanę?!).

 

"Lepiej zachowaj mapę*, nawet jeśli dobrze znasz swoje otoczenie...Rzeczy lubią ulegać zmianie. Możliwe, że znajdziesz to, co szukasz w apartamencie 203."

 

Schowałem kartkę do plecaka, a następnie zapaliłem kieszonkową latarkę, by lepiej widzieć, czego natychmiast pożałowałem. Paręnaście metrów przede mną klęczał na ziemi zarażony, którego ciało widocznie uległo częściowemu rozpadowi. Nie miał na sobie ubrań, i w dodatku przez cały środek jego pleców opadało pionowe cięcie, eksponujące biały kręgosłup. W pierwszej chwili chciałem zwrócić resztki zjedzonej fasoli, lecz w ostatniej chwili się powstrzymałem i przypomniałem słowa z pierwszej notatki: Reagują na zapach padliny. Migiem wyciągnąłem kawałek zgniłego mięsa i rzuciłem nim tak daleko do przodu, jak tylko byłem w stanie i wyczekiwałem na efekt. ISTOTA podniosła się i zgodnie z przypuszczeniem powoli poszła w kierunku swego nowego pokarmu. Przeszedłem przez najbliższe drzwi, gdzie powitała mnie dziura w podłodze oraz napis: "STRZELAJ W GŁOWĘ!" na ścianie.

Dziura zaprowadziła mnie dokładnie tam, gdzie chciałem, czyli przed drzwi mieszkania 203, zza których dobiegała rytmiczna muzyka...

 

*Mapę możecie zobaczyć tu: https://lonesurvivor.fandom.com/wiki/Maps?file=WINGCOURT2F.jpg

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania