Love kills-rozdział 14-Nie,jest źle

Chodziłam w tą i z powrotem.

Nikt mi nie chciał powiedzieć co się dzieje z Harrym.

Kazali czekać na rodzinę tylko problem w tym,że jego rodzice często wyjeżdżali do Nowego Jorku na spotkania biznesowe.

 

-Przepraszam,czy mogłabym teraz do niego wejść?-spytałam uprzejmie lekarza.

 

-Na chwilę, pacjent prawie przedawkował.

 

Zrobiło mi się słabo, oparłam się o ścianę.

 

-Dobrze się pani czuję?

 

Pokiwałam głową.

 

-To z emocji,nic mi nie jest-okłamałam lekarza i poszłam w stronę sali Blake.

 

Byłam w szoku.Wiedziałam, że Harry pił, palił,ćpał, ale przedawkowanie.

Przecież to próba samobójcza.

Być może gdybym go nie spotkała to już by nie żył.

 

Uchyliłam drzwi do sali Harr'ego jest ciemno, nie widzę go wyraźnie tylko kontur.

 

-Śmiało wejdź-usłyszałam ochrypnięty głos chłopaka.

 

Przeszedł mnie dreszcz.

 

-Przepraszam,nie chciałem Cię przestraszyć.

 

-I tak przestraszyłeś wcześniej-westchnęłam i usiadłam na krzesełku obok łóżka.

Ostatnio za często jestem w szpitalach.

 

-Co robiłaś o tej porze sama?-spytał zmartwiony.

 

On mnie wypytuje a chyba powinno być odwrotnie,to nie ja leżałam na chodniku po narkotykach.

 

-Wracałam od Spencer.

 

-Przepraszam-wyszeptał-Uprzykrzam Ci życie a ja naprawdę chcę mieć z Tobą przyjazny kontakt.

 

-Już dobrze,nie denerwuj się-wzięłam jego dłoń.

 

Odważny krok,ale chciałam go uspokoić.Maszyny do których był podłączony wskazywały przyśpieszenie pulsu.

 

-Dasz mi szansę?-spytał przygryzając wargę.

 

Wiem,że to nieodpowiedni moment,ale gdy tak leży wygląda seksownie.

Przymrużone oczy,powolny oddech i rozczochrane włosy.

 

-Możemy spróbować,ze względu na Spencer i Willa także.

 

Harry zmarszczył czoło.

Upss może on też nic nie wie?

 

-Są razem?-spytał.

 

Wzruszyłam ramionami.

 

-Chyba,nie wiem-zaczęłam się plątać.

 

Zaśmiał się.

 

-No dobra,jak coś to nic nie wiemy-niewidzialnym kluczykiem zasunął usta,ja naśladując go zrobiłam to sama.

 

Może on wcale nie jest taki zły.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania