Wieeersz <*> Ɱíłօść թօzɑ Ӈօɾყzօղե
Kocwiaczek mnie zainspirowała→''Głupotkami porannymi'':)
To jeno luźny dialog, z lekka rymowany.
------------------------------------------------------------
–– Kochanie. Proszę. Przestań być płocha.
Serce me krwawi, gdy w mych objęciach,
jak pisklę zlęknione dzióbkiem szlochasz.
Już nie wiem doprawdy,
co mam rzec, żeby twe troski…
–– … poszły w jasną cholerę. Po prostu precz.
–– O! Słowa twoje, niczym diament piękne.
Do serca me wyznanie, caluteńkie weź.
Śmiem twierdzić, tyś poezji dzieckiem.
Pragnę inne usłyszeć też.
–– To dłonie z mej dupci, czym prędzej bierz.
Popatrz jak mnie pogniotłeś w tyle,
tylko przez tę krótką chwilę.
A co dopiero, gdy dalej tulić me ciało będziesz.
Ty świntuszku. A ti ti… wszędzie.
–– Proszę najmilejsza. Nie bądź żwawa poza swój stan.
Jam wielki problem z przytulaniem mam.
Kocham cię ponad czasu miarę,
i miłować nigdy nie przestanę.
Choć przyznać muszę, że lepka nieco jesteś.
Chyba cię inaczej w objęcia wezmę.
–– Miłowałeś po grobową deskę i chcesz jeszcze?
Skoro tak, to nie trwaj w dziwnym amoku.
Oddaj mnie trumnie, daj święty spokój.
A ponadto wyłomu w tradycji nie zrobisz.
Oddasz co cesarskie, cesarzowi.
–– Dobrze. Włożę.
Spełnię twą prośbę, choć nie chcę,
gdyż nadal cię kocham namiętnie.
Mam jednak nadzieję i na to liczę,
że kiedyś ktoś z urny
me prochy na ciebie
z czułością wysypie.
–– Najmilejszy.
Zmieniłam zdanie, z tym świętym spokojem.
Jednak pod tobą leżeć wolę.
Wkładam ci w serce sztylet.
Dużo czasu nie minie, a złapią cię.
Capną.
Poczekaj cierpliwie.
Warto.
Spłoniesz dla mnie chętnie.
Wierzę, że kochać umiesz.
Nawet miękkim szarym całunem.
Komentarze (10)
Rymy też namieszane i rymowanie też.
Wiem, że namieszane, ale to w założeniu nie jest wiersz, jeno luźny dialog, trochę rymowany.
Albo zmienię średniówki, albo formę... hmm:)↔Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania