Ludzkie spojrzenia.

Kiedyś bałam się ludzkich spojrzeń.

Które osądzały, mnie nic o mnie nie wiedząc.

I każde słowo, jakie padało pod moim adresem.

Brzmiało, szczęścia jej los nie przyniesie.

Ona monopol na nieszczęścia dawno temu wygrała.

To cud, że ze swym smutkiem się nie afiszowała.

A ja no cóż, może to i głupie.

Ale słowa te ignorowałam.

Może i nie mam gór złota.

Nie mam brylantów i diamentów.

Lecz też nie smarzę się wśród piekła odmętów.

Ja po prostu cichutko sobie żyje.

Nikomu nie wadze.

Tylko czasami w ogrodzie czerwoną różę sadze.

Bo moje serce dawno niewinne nie było.

One tylko kochało.

A ludzie i tak mnie za nic znów ocenią.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • firekostisa 05.08.2016
    Cudowne! :')
  • Tina12 05.08.2016
    Dzięki
  • gucio 05.08.2016
    "I karzde słowo" - każde
    "lecz też nie smarzę się" - smażę
    Czemu walisz takie orty?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania