Lux Aeterna
Lux Aeterna
Byliśmy, gdzieś daleko poza granicami realnie upływającego czasu, w nieznanym wymiarze, w nikogo nie odwiedzanym miejscu, w najdalszym końcu Galaktyki, a może już nawet Wszechrzeczy, świecie stworzonym wyłącznie byśmy mogli zatracać się w sobie stając się dla siebie jeszcze bliższymi. Otuleni coraz mocniej i szczelniej zrozumieniem, które odgradzać nas będzie nieustannie rosnącym murem od rzeczywistości tej znienawidzonej, gdzie zostaliśmy przymusowo zamknięci i zniewoleni. Ale to nic, skoro przed nami jest wizja wieczności we dwoje, a tam zbudujemy coraz więcej wspólnych uczuć schowanych pod przykryciem chitynowej powłoki chroniącej nasze nieśmiertelne trwanie...
Komentarze (13)
Chciał, bo to jakiś wydumany tekst silący się na jedynie na poetyckią wizję nie wiadomo o czym.
Raczej mnie rozbawił że względu na pompatyczność i patetyzm.
Bo ja nie.
Oceniłem tekst podług własnego gustu.
To literacki portal i oceniłem literaturę.
Więc nie może mnie obchodzić, czy autorka pracowała nad tym tydzień, czy minutę.
Jak dla mnie zmarnowała ten czas.
Napisałaś: warto uszanować wysiłek.
Każdy wysiłek?
Mogę się wysilić przy pisaniu grafomanii i trzeba to uszanować?
Napisałem co sądzę o tekście jako takim i nic tu do rzeczy nie ma szanowanie wysiłku w celu jego napisania.
Nie oftopujmy tu już.
Jak dla mnie ocena była po prostu agresywna. Tyle. Ale może dlatego, że wolę więcej dyplomacji przy wyrażaniu opinii na temat jakichś prac.
Gratuluję więc autorce wysiłku włożonego w napisanie słabego tekstu.
Teraz wykazałem się właściwą empatią?
Styknie tych nauk.
Zamknięcie się w skorupce i odłącznie wszelkich interakcji z otoczeniem, tak wirtualnych jak i rzeczywistych, owszem może w pewnych przypadkach pomóc, ale bardzie zaszkodzi.
Pomoże, kiedy agresywne, prymitywne jednostki przyjdą oznaczyć swój teren, rzucą kilka kamieni i trochę łajna w Twoim kierunku, a Ty zasklepiona w chitynowym pancerzyku obronisz się, wyniosłością i zwyczajnym brakiem reakcji na zasadzie „Wali mnie to”.
Zaszkodzi, kiedy ukryta w pancerzu, ignorując wszystko, masz w poważaniu także tych, którzy zamiast mierzwy, gburowatości i nieszczerych chęci niosą Ci coś pozytywnego, nawet patetycznie zacytuję fragment (ale Ty też masz patos, więc pasuje) z „Czterech Jeźdźców” Kultu:
„On niesie ci miłość i wiarę
I miłość i wiarę, nadzieję dla ciebie ma
Niesie ci słońce i gwiazdy
On potężniejszy jest od tamtych trzech...”
Można zmienić się w kasztan, kaktus lub jeża i kolcami pokłuć każdego. Koniec końców to nieopłacalne, bo tych, którzy wnoszą wartość dodatnią jest więcej niż tych, którzy robią syf. Ale jeśli wszystkich potraktujesz równo ciepłym moczem, to kto na tym dobrze wyjdzie?
To jeszcze jeden cytat, już na pożegnanie:
„Jeśli patrzysz na różę i widzisz tylko kolce – nie idź do karczmy, pobiją cię.
Jeśli patrzysz na różę i widzisz tylko kwiat – idź do karczmy, pobiją Cię, ale już nie tak mocno.”
Z uszanowaniem
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania