Łza...

Tak nagle, cicho.

Wywołując zamęt.

Spadam po twym policzku,

Pozostawiając ślady.

Wraz ze mną jest smutek,

Czasem ból, cierpienie.

Jam jest malutka łza,

z innymi tworzę strumienie.

Pojedyncze łzy,

w końcu tworzą płacz.

Gdzie jestem ja,

tam i ból i strach.

 

Zdarzy się też czasem,

Że spływam po twym policzku,

Gdy płaczesz z radości wielkiej.

Jam jest malutka łza,

Z innymi tworzę strumienie.

Gdy ktoś płacze,

Ja odchodzę,

Życie już jest takie.

Gdzie jestem ja,

Tam szczęście i radość.

 

Widziałam już wiele rzeczy,

Raz płakał ktoś przy pogrzebie,

A raz przy ślubie własnym.

Widziałam wiele bójek,

Które kończyły się płaczem.

Bo gdzie jestem ja,

Tam jest płacz.

__________________

__________________

 

Płakałam...

Tyle lat minęło, odkąd Cię poznałam.

Tyle czasu upłynęło, odkąd pokochałam.

Ty to zostawiłeś,

Co mu zbudowaliśmy.

Tak nagle,

Odszedłeś,

A ja ciągle płaczę.

Chociaż minęło tyle lat.

Ja serce krwawi ciągle.

Ja, kocham nadal ciebie,

Lecz czy Ci potrafię wybaczyć?

Czy ty, byś mnie zdołał znów pokochać?

Płaczę,

Lecz to już jest zrujnowane...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania