Mafia

Witajcie w moim świecie. Jestem Jan Mróz. Od 10 lat przewodzę polską mafią. Codziennie jestem narażony na śmierć albo więzienie.

Opowiem jak, zaczęło się moje przestępcze życie.

 

Wychowywałem się bez ojca. Moja matka pracowała na dwie zmiany jako sprzątaczka, a mimo wszystko starczało tylko na najpotrzebniejsze rzeczy.

Można powiedzieć, że matkę widziałem tylko przelotnie. Widywałem ją, jak wstawałem i jak kładłem się spać. Często miałem problemy w szkole. Kilku większych ode mnie

chłopaków często mi dokuczało. Nigdy nie powiedziałem o tym matce ani nauczycielom. Kiedy poszedłem, do zawodówki nie miałem znajomych.

Prawie wszyscy pochodzili z dość bogatych rodzin. Często wspólnie wychodzili na pizze, na kręgle itp.

Miał już dosyć tego.

Kiedy przechodziłem obok sklepu, postanowiłem zaryzykować. Wszedłem do sklepu i zacząłem się rozglądać. Myślałem, że nikt mnie nie widzi, więc wziąłem z półki trzy zegarki

na rękę. Każdy po 50 zł. Poszedłem kawałek dalej, bo zobaczyłem noże surwiwalowe. Chciałem je mieć, żeby nikt więcej mi nie dokuczał. Zabrałem te rzeczy i wyszedłem ze

sklepu.

-Ej ty- usłyszałem

Obróciłem się i zauważyłem dwóch większych facetów.

-Ładnie zgarnąłeś te śmieci

-Nie wiem, o czym mówisz- odpowiedziałem, nie myśląc.

-Dobrze wiesz.Ale to były tylko śmieci. Może chcesz zgarnąć coś naprawdę drogiego?

-Raczej nie.

-Raczej to ty nie masz wyboru. Pójdziesz z nami i zrobisz, co ci każemy.

-A jak nie?

-Jak nie to może się to skończyć źle dla ciebie- powiedział to i wyją pistolet.

Nie wiedziałem co robić. Musiałem się zgodzić.

-Co mam ukraść?

-Dowiesz się w swoim czasie.-powiedział i dał mi kartkę.

-Co to jest?

-Przyjdź na ten adres dzisiaj o 20.

Obrócili się i poszli.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania