Magiczne lustro
Zawsze marzyłam żeby pojechać do Rzymu. Było tam piękne muzeum do którego chciałam się wybrać. W moje osiemnaste urodziny obudziło mnie błyszczące słońce. Kiedy doszło do mnie, że są moje urodziny, mój pies Burek wskoczył na mnie i zaczął radośnie szczekać. Chyba wiedział co się szykuje ale mama weszła do pokoju i pokazała mi dwa bilety do Rzymu! Aż zaniemówiłam. Cały czas powtarzałam ja chyba śnie! Na drugi dzień wyjechaliśmy. Spełniło się moje marzenie odwiedziliśmy piękne muzeum. I nagle przed oczami przebiegła jakaś postać. Muzeum słynie z rzeźb ale się nie ruszają. Pobiegłam za nią a nagle wskoczyła do lustra. Jak to możliwe? To jakieś czary! Ale nie wahając się wskoczyłam w lustro. Znalazłam się w Rzymie za czasów Nerona! Od razu wiedziałam że nie będzie łatwo. Lustro od razu po wyrzuceniu mnie znikło. O nie muszę go szukać! Neron przechadzał się po mieście i mnie zobaczył i rzekł.
- Witaj jak masz na imię? Odpowiedziałam
- Anna a ty?
Nie wiedziałam że to król i od razu mnie zamknął w więzieniu za to że odzywam się do króla jak do kolegi. Wołałam pomocy! A nagle zjawiła się ta postać którą widziałam w muzeum i krzyknęłam.
- Gdzie jest lustro chcę wrócić do domu. A on odkrył kaptur i powiedział.
- Ja zarządzam lustrem dlaczego do niego weszłaś?
- Chciałam zobaczyć Rzym za czasów Nerona.
Wypuścił mnie a ja szybko powiedziałam stwórz magiczne lustro żebym mogła wrócić do domu. Stworzył magiczne lustro i powiedział na razie! A ja powiedziałam to samo. Wróciliśmy do domu i powiedziałam mamie ale mi nie uwierzyła. Od tond strasznie się bałam wypowiadać słowa Rzym.
Komentarze (2)
Hahahaha Hahahaha Hahahaha Hahahaha
Mój ziom?
Mimo wszystko - powtórzę - pomysł bardzo dobry...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania