Maile niewysłane

Sprzed chwili, pod wpływem impulsu. Błagam, nie linczujcie. :)

***

Proszę, odejdź! Proszę, daj mi spokój!

Miałam usunąć wiadomości, wyrzucić zasuszone kwiatki, wyprać bluzę z Twoim zapachem, wymazać wspomnienia. Nie umiem. Próbuję kliknąć „usuń”. Prawie mi się udaje. Jeszcze tylko opuścić dłoń na klawisz i będzie w porządku, i nie będę miała do czego wracać. Ale chcę mieć. Zamykam okienko, nie potrafię.

Zgniatam kwiatki w palcach. Och! Nie, nie chciałam tego. Biedne… Nic już nie zostało. Wyrzucam! Sukces? Dlaczego muszę wynieść śmieci?! Muszę? Nie! Stoję nad koszem, worek ciąży coraz bardziej. Mam przecież wiadomości… Wrzucam.

Nie potrafię wcisnąć „OK.”. Za trudne. Nie chcę. Zresztą… po co? Przecież wszystko i tak pamiętam. Robię screeny. Tak na wszelki wypadek, żeby mieć… Nie, usuwam. To bez sensu. Wiadomości też znikają. Teraz wspomnienia. Nie da się! Nie umiem…

Słyszę Twój głos. Palce drżą nad klawiaturą. Wejdziesz? Zapukasz? Nie, nie rób tego, bo będzie bolało. Proszę. Kroki się zbliżają, są już obok drzwi. Oddech przyspiesza, serce zaczyna bić gwałtowniej, mięśnie się napinają… Odchodzisz. Słyszę, jak się śmiejesz. To nie jest drwina, ale i tak boli. Jestem egoistką, skoro nie potrafię zrozumieć, że jesteś szczęśliwy…

Wiem, że miałam nie pisać. Przepraszam. Trudne takie. Nie da się przestać. Próbuję. Och… Tak bardzo bym chciała, żebyś…

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • elenawest 19.04.2016
    5 masz ode mnie, bo doskonale rozumiem przez co przechodzisz (jeśli to prawda to, co opisujesz). Zdania są krótkie, ale to mi zdecydowanie nie przeszkadzało ;-)
  • Iskierka 19.04.2016
    Nie, nie przechodzę przez to. Nie dosłownie... Ech, to skomplikowane. Ale fakt, inspirowałam się pewną sytuacją.
  • elenawest 19.04.2016
    Iskierka spoko :-) to się ciesz, że nie przechodzisz ;-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania