Maleńki domek.

Maleńki domek na skale, opleciony wieńcem róż.

Herbacianych tych jesiennych i tych czerwonych wiosennych burz.

Maleńki domek na skale, a w przed nim krzesła dwa.

Których swą ręką nawet nie tknął podstępny czas.

One złudzenie dają, że nasza bajka ciągle trwa.

Maleńki domek na skale, lecz w nim już nie ma nas.

Nie ma dziewczynki, co boso chodziła wśród cierni róż.

Nie ma chłopczyka, co znał tajemnice mórz.

Maleńki domek na skale jak drzazga w pamięci tkwi.

Bo choć próbuje, to nie potrafię zamknąć jego drzwi.

Maleńki domek na skale, a w środku wielki gwar.

Bo pod wieńcem naszych róż, ślub bierze jedna z par.

Mam tylko nadzieję, że jej los inaczej potoczy się.

A pan młody nie zabłądzi i nie pozna mnie.

Tej, którą za karę, Bóg umieścił w domku tym.

Za karę, że nie chciałam do śmierci z tobą być.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Tina12 12.09.2016
    Haha. No cóż jakoś przeżyje.
  • candy 12.09.2016
    nie tkną - nie tknął*
    co boso, chodziła wśród cierni róż.- ten przecinek tu niepotrzebny, wstaw go przed "co boso"
    A mi się podoba ;) anonimkami się nie przejmuj. 5
  • Tina12 12.09.2016
    Czym by było opowi bez anonimów?
  • candy 12.09.2016
    Tina12 no właśnie :D
  • Tina12 12.09.2016
    Shiroi2
    No w sumie racja.
  • candy 12.09.2016
    Shiroi2, racja, ale taka cichociemna/cichociemny, taka pała bez uzasadnienia to niezbyt fajna rzecz ;)
  • ollesia 13.09.2016
    Założenie dobre, ale nic więcej po za tym.
  • Margerita 13.09.2016
    a mnie się wiersz podoba i pod żadnym pozorem go nie pal piąteczka i się nie przejmuj takim gadaniem
  • Tina12 13.09.2016
    Dzięki

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania