Maleńkie śniegu płatki.

Maleńkie śniegu płatki jak cukier puder.

Ozdobiły dach małej chatki.

Znajdującej się na wielkiej górze.

A w niej żyją upadłe anioły.

Śnieg już pada więc one, zastawiają już stoły.

Do wieczerzy tak przez wszystkich wyczekiwanej.

Do nocy, tak przez wszystkich kochanej.

Zapalają już na niebie gwiazdki.

By dać znak, matce i babci.

By ich maleńkie dziaki.

Zasiadły i zjadły fragment piernikowej chatki.

Dzyń, dzyń już dzwonki dzwonią.

Kulig nadjeżdża, by zabrać wszystkich.

Do Dziesiąta i do Najświętszej Panienki.

A my co damy w zamian tym upadłym aniołom?

Za to, że co rok.

Przypominają nam, że Wigilii nastał czas.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Mów mi Nasya 13.11.2016
    Ładnie. Fajnie opisałaś nadchodzącą porę :). Daję 5.
  • Tina12 13.11.2016
    Dzięki
  • lea07 13.11.2016
    Bardo ładny wiersz. Świetne metafory i porównania <33. Rewelacja naporawdę. Przez Twój wiersz polubiłam trochę bardziej zimę :)
  • Tina12 13.11.2016
    Cisze się
  • lea07 13.11.2016
    A i oczywiście 5 ;D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania