Czyli jednak te moje mordercze skojarzenia mogą się okazać nie całkiem bezpodstawne :D Podoba mi się, że atmosfera się zagęszcza, robi się cięższa i bardziej mroczna, niepokojąca. Niby Śmierć nadal jakoś nad tym wszystkim panuje, tak jej się przynajmniej wydaje, ale każdy z bohaterów ma też własne plany i zamiary, własną osobowość i emocje, których jednak opanować nie można. Oczywiście spodobał mi się namalowany przez Denisa obraz, motyw śmierci i przemijania w malarstwie zawsze wzbudza moje, być może niezdrowe, zainteresowanie. :) Przypomniał mi się przy okazji taki mój jeden ulubiony obraz Beksińskiego. Rzecz jasna zostawiam 5 :)
Nie do końca Śmierć ma panować nad sytuacją. Powiedziałabym raczej, że jest dosyć kapryśna. Kiedy chce jej się mieszać w życie ludzi, robi to, a kiedy nie, to po prostu sobie obserwuje. Miło mi, że motyw z malarstwem jest udany i że udało do mi się przywołać u Ciebie wspomnienia związane z obrazem :) Dziękuję ślicznie.
Komentarze (10)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania