Manifest cierpienia

Manifest i cierpienie

a gdzie zacne czyny?

 

Czy myślisz…

że retoryką zaklniesz rzeczywistość,

że zmienisz odwieczne rutyny?

 

Skargi i dobre rady

zacne jak słowa bez wagi,

wyszczerbione policzkami klawiatury

w skostniałych życzeniach

i sprzedane zasadom

przyrzeczeń w kryształowej kuli

 

Gdzie jesteś bez szans…

Nikt Cię nie przytuli…

 

Narzekam na empatię, a to

nazbyt skromne,

w celibacie przekory

staniemy pozornie.

 

Do czego dążymy niepewnie,

lecz z trwogą,

każde za nas jest gwiazdą

oświetlaną grozą…

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Yennefer 26.09.2019
    Ładne, aczkolwiek muszę przyznać, że wiersz ten bardziej podobałby mi się bez rymów, niektóre wydają się jakby wymuszone i sztuczne jak dla mnie.

    "przyrzeczeń w kryształowej kuli

    Gdzie jesteś bez szans…

    Nikt Cię nie przytuli…"

    Co ma przytulanie do szans? Ktoś, kto pozostaje bez szans, może być samotnym, jednak tutaj wydaje mi się, że bardzo chodziło Ci o rym właśnie... Ja bym wyrzuciła wers z przytulaniem. To tylko taka moja mała rada.
    Pozdrawiam i do obserowwanych dodaję. :)
    Yen.
  • Leila 26.09.2019
    Dziękuję za sugestie,ale to moja pierwsza próba wplecenia rymów w wersy i czytając na głos byłam zadowolona z efektu końcowego, dlatego zostawię tak jak jest, niech będzie coś innego w mojej twórczości.
    Pozdrawiam serdecznie.
  • Yennefer 26.09.2019
    Leila Rozumiem, jak chcesz oczywiście. Wprawki też są potrzebne :) Pozdrawiam serdecznie!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania