Angela Same fakty.
Była taka Mariola..
I już jej nie ma.
Patrząc po ocenach szkoda, że mię talentu brakło, żeby to wszystko co zapamiętałem o niej i naszych relacjach opisać.
refluks pałę dostałeś od trola, tym to akurat nie ma się co martwić.
Domyśliłam się, że tekst na faktach, bo tylko życie potrafi tak człowieka skopać.
Anonim02.12.2017
Życie. Czym jest? Chwilą. Cóż to 33 lata? Smutna historia, która przeplata się z pewną ważną refleksją, którą widać w utworze:
"A co u Marioli?
Ty nie wiesz?
Zmarła. Miała 33 lata. Rak płuc. Na zjeździe mówiła, że jest chora, ale wiesz, jaka była Mariolka. Kupiliśmy wielki wieniec, …."
Jeśli w naszym życiu są sprawy ważne i ważniejsze, to w tym utworze zostało to dobrze oddane :-)
Płaczę... nad losem Mariolki. Refluks, napisałeś prawdziwy wyciskacz łez... i jeszcze piszesz, że to z życia wzięte. Takie teksty trafiają i dobrze, że są... dla równowagi.
Świetne treściowo, tak jak prawie każdy autentyk. Przejmujące do kości również.
Jedynie zapis... oczyszczony, poprawiony i byłby ideał.
Za pierwsze i drugie - 5. Za formę zapisu - 3. Razem 4+ (wołałbym wstawić dwie oddzielne oceny, ale nie ma takiej opcji).
Ja to nie mam pytań. WIelki powrót. Bardzoi ładne.
Teoretycznie liczby lepiej pisać słownie, ale... Jak tekst przygniata, to i zasady można mieć w dupie.
Brawo.
Zastanawia mnie tylko sposób zapisu, jedno zdanie na linijkę - to wynik kopiowania tekstu czy tak ma być? Bo widzę że twoje dłuższe komentarze też są tak pisane. Dodatkowo niektóre wersy są poprzesuwane i nie ma w tym specjalnej logiki, przydałoby się trochę popracować backspace i zsunąć tekst oraz zacząć używać zwykłych akapitów.
O, Mariola. Jeden z moich ulubionych.
No cóż mogę rzec próćz tego, co już powiedziałam wcześniej gdzieś?
Masz taki styl, że każda opowieść jest jak z ekspresu reporterów.
Ty się wypucuj, może jesteś jakiś słynny dziennikarz, Marcin Wrona czy inny Hugo Bader, nie? Bo piszesz jak zawodowiec.
Piszu, piszu, kolejny reportaż, nie, O Halmar wypędzonej z raju, kopniętej w lędźwie i kość krzyżową he.
Halmar Bardzo dobry pomysł.
Ten reportaż ma być rzewny, że Halmar chodzi o wygiętym kijaszku od tu do tam na obgryzionych przez parchem nadżarte nieutalentowane pinczery nóżkach?
Czy też oddający obezwładniającą siłę Halmar, która to do jakiego pomieszczenia by nie weszła, to pomieszczenie jest jej, a obecni tam uciekają w popłochu i chowają się pod szafy pełne ich bezutalentowaniem napisanych zwojów, a ona zapala papierosa wetkniętego w długą cygarniczkę, z umalowanych czerwienią kształtnych ust wydmuchuje dym i zgrabnym palcem kształtuje go w przecudnej urody tekst i wychodzi, ciągnąc za sobą spadłe z jej ramion trofea z pokonanych?
Komentarze (13)
Była taka Mariola..
I już jej nie ma.
Patrząc po ocenach szkoda, że mię talentu brakło, żeby to wszystko co zapamiętałem o niej i naszych relacjach opisać.
Domyśliłam się, że tekst na faktach, bo tylko życie potrafi tak człowieka skopać.
"A co u Marioli?
Ty nie wiesz?
Zmarła. Miała 33 lata. Rak płuc. Na zjeździe mówiła, że jest chora, ale wiesz, jaka była Mariolka. Kupiliśmy wielki wieniec, …."
Jeśli w naszym życiu są sprawy ważne i ważniejsze, to w tym utworze zostało to dobrze oddane :-)
Pozdrawiam, piąteczka !
Pozdrawiam.
Jedynie zapis... oczyszczony, poprawiony i byłby ideał.
Za pierwsze i drugie - 5. Za formę zapisu - 3. Razem 4+ (wołałbym wstawić dwie oddzielne oceny, ale nie ma takiej opcji).
Teoretycznie liczby lepiej pisać słownie, ale... Jak tekst przygniata, to i zasady można mieć w dupie.
Brawo.
No cóż mogę rzec próćz tego, co już powiedziałam wcześniej gdzieś?
Masz taki styl, że każda opowieść jest jak z ekspresu reporterów.
Ty się wypucuj, może jesteś jakiś słynny dziennikarz, Marcin Wrona czy inny Hugo Bader, nie? Bo piszesz jak zawodowiec.
Piszu, piszu, kolejny reportaż, nie, O Halmar wypędzonej z raju, kopniętej w lędźwie i kość krzyżową he.
Ten reportaż ma być rzewny, że Halmar chodzi o wygiętym kijaszku od tu do tam na obgryzionych przez parchem nadżarte nieutalentowane pinczery nóżkach?
Czy też oddający obezwładniającą siłę Halmar, która to do jakiego pomieszczenia by nie weszła, to pomieszczenie jest jej, a obecni tam uciekają w popłochu i chowają się pod szafy pełne ich bezutalentowaniem napisanych zwojów, a ona zapala papierosa wetkniętego w długą cygarniczkę, z umalowanych czerwienią kształtnych ust wydmuchuje dym i zgrabnym palcem kształtuje go w przecudnej urody tekst i wychodzi, ciągnąc za sobą spadłe z jej ramion trofea z pokonanych?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania