Poprzednie częścimarność istnienia - #1

marność istnienia - #6

nigdy nie chciałam miłości

utęskniona za stanem nieważkości

nigdy nie chciałam być uczuciowa

chciałam, by przestała ciążyć mi głowa

jak głowa ciąży mi od lat!

uciska mój cały świat

spokój - mam na niego zamysł gotowy

z dala od głowy

tymczasem głowy nie mogę uciąć,

o nie - przecież bym umarła

dziś wymyślę, czy mogę ją wziąć

elektrowstrząsy może by świadomość wyparła?

bo dziś walczę ze sobą sama

i nie przyjmuję już ani miligrama

leków.

 

(to napisałem, żeby trochę oddać hołd Ren, bo kurwa mać, jak ona dobrze pisze. Ja mogę tylko udawać.)

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • O-Ren Ishii 31.05.2016
    Co ja tu widzę...
    Mistrzu, dziękuję, ale i tak uważam, że przesadzasz. KC, KC.
    Ja tam wiem, czy możesz tylko udawać? Mnie się podoba. Końcówkę tego wiersza kooooocham.
    Nie wiem co więcej, bo szokłam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania