Czytałam i tak wydaje mi się, że porównałaś serce, miłość, życie, nasze drogi bytu do czerwonych nitek; użyłaś fajnej metafory. A może źle zrozumiałam to, co przekazałaś, ale powiem jedno interesująco Ci wyszło. 5:)
Akurat nawiązanie do nitek jest inspiracją ze starej chińskiej legendy - http://dziekuje-za-wypowiedz.blogspot.com/2014/06/unmei-no-akai-ito-czerwona-nic.html
ale myślę, że można ją interpretować na wiele sposobów - w końcu to nici przeznaczenia, a przeznaczenia ;D Dzięki, Nat! :*
Podobno czerwona nitka to amulet, który nosi się na nadgarstku. Takie skojarzenie miałam czytając tekst. Tekst czytało się dobrze. Historia zakochanych inaczej. Rozbawiło mnie zakończenie.
Dam 5
Jak w jednym, tak w drugim tekście widzę mnóstwo tych uczuciowych ambiwalencji - kocham / nienawidzę; chcę, ale się boję; trwam w smutku i cierpieniu, chociaż czasem wcale nie potrzeba tak wiele, aby to zmienić. Takie bardzo ludzkie, bardzo codzienne rozterki. Przypuszczam, że za mało jeszcze czytałam Twoich tekstów, by Cię po stylu rozpoznawać, ale zdecydowanie dostrzegam te "wspólne nici" między oboma tekstami. Zapamiętam sobie na przyszłość. ;)
Afonsyna - po pierwsze dziękuję za zajrzenie. Tak, zrozumiałaś wszystko tak jak chciałam, by było zrozumiane - życie pełne jest ambiwalencji. Miło mi, że znalazłaś te nici, choć postały one przypadkowo, jeśli mam być szczera ;D Jeszcze raz dziękuję!
Przeczytałam wszystkie i jestem zauroczona. Są cudowne. Wyłapałam nawet kilka tajnych powiązań, nie wiem czy celowych, czy przypadkowych, ale dostrzegłam je. Pamiętam jak kiedyś czytałam u Ciebie takie krótkie teksty, które były niepowiązaną całością. Pisanie takich historii, wypełnionych emocjami i pięknymi słowami, wychodzi Ci bosko. Przepraszam, że tak skromnie, ale naprawdę nie wiem, co mogę jeszcze dodać, aby oddało to mój zachwyt :(
Ok, teraz odpisuję tak jak należy XD
Ogólnie miło mi, że Ci się podoba, kochana ♥ Nadal zastanawiają mnie te powiązania ;D Niepowiązane z całością teksty? Chodzi o "To, co zostało utracone"? ;D
W sumie ostatnio mam wątpliwości, czy nadal piszę emocjonalnie, więc dziękuję stokrotnie, ninja! Jesteś kochana :3
Ckliwie brzmiały fragmenty. Ale widziałem te uzupełnienia, była więź między tekstami. Opanować furie, jakoś zapukało do mnie najmocniej. / 4
Dzięki za przywitanie ;)
Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez Ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem Ci to w dogodnych miesięcznych ratach.
Przeczytałam wszystkie teksty, w sumie robiłam to raczej na bieżąco, ale teraz chciałam się odnieść do tego: "Polemika z nocą: Przed końcem wszystkiego", jako że nad nim myślałam od paru dni i próbowałam rozwikłać jego tajemnicę.
Ma w sobie coś przykuwającego uwagę, tego zdecydowanie nie można mu odmówić - z jednej strony delikatny, leciutki, zapewne przez samą scenę dwójki osób, która chce, ale nie może, docierają do siebie, ale wciąż razem być nie mogą, ta niepewność, namiętność tak mocno powstrzymywana; a z drugiej strony tak ciężki, przytłaczający - jakby otumaniony ciężarem wszystkiego, co dzieje się dokoła nich - że brak zrozumienia dla ich uczucia, że nietolerancja, że noc ciemna i ten brak jakiejkolwiek nadziei, bo nawet jej płomyki są tak natychmiastowo gaszone, że nawet nie zdołają rozpalić się na moment.
I widzę tę scenę na swój sposób, ale wciąż do końca nie potrafię jej umiejscowić tak, jakbym chciała i zastanawiam się ile czasu jeszcze potrzebuję i ile przemyśleń, by wszystko do końca zrozumieć. Ale może nie zawsze warto doszukiwać się na siłę i lepiej dać pole do popisu samym odczuciom, swojego rodzaju emocjom.
I podoba mi się to ukazanie niemocy, że tak by się chciało, jednocześnie wszędzie dostrzegając niemożność, bo los, bo wszechświat, bo ludzie, bo wszystko. Tak blisko i tak daleko zarazem.
W sumie nie wiem za bardzo, co odpowiedzieć, więc po pierwsze: WOW zatkało mnie. Nie sądziłam, że ten tekst będzie zmuszał do takich przemyśleń :O Jednak dobrze go zinterpretowałaś, przynajmniej tak, jak chciałam, by został odebrany. Oczywiście niczego nie narzucam, jednak zawsze mi miło, gdy mój tekst, ktoś odbierze tak, jak ja go rozumiałam. Chcą, ale nie mogą, bo przeszkadza im wszystko, nawet kamień nie chciał, żeby się kiedykolwiek poznali, nikt nie rozumie ich tańca emocji, bo przecież nie powinny istnieć, zupełnie jakby były zwykłym spektaklem na scenie rzeczywistości - jakby ich miłość przepełniał fałsz.
Chcę zrobić z tego dłuższą serię, może wtedy wyjaśni się więcej rzeczy XD Pomysł już mam, skończę bitwę i się za nie zabieram XD
Dziękuję, AA, jesteś wielka ♥ Cenię wszystkie Twoje komentarze, nadal mam screen pierwszego od Ciebie koma, a wszystkie komentarze z bloga na mailu, by móc do nich zawsze wrócić - zarówno te pozytywne i z krytyką, która pomaga mi wznosić się w górę na skrzydłach liter :3
Jak już wspomniałam, tekst dobrze oddaje tę niemoc, więc udało Ci się naprawdę dobrze przekazać to, co chciałaś. Czekam więc na dalszy ciąg, coby odkryć więcej tajemnic, jakie tu skrywasz.
Weny życzę i do bitwy i do tego tekstu! ;)
Naprawdę? Teraz mnie zszokowałaś :D Mogę dostać tego screena, powspominać stare czasy?
Chciałabym więcej komentować Was wszystkich, ale często nie daję rady, chociaż czytam, przynajmniej się staram, wszystko co wstawiają osoby, które uwiodły mnie swoimi tekstami.
Autor Anonimowy, czuję przyjemne ciepło w serduszku ♥ Dziękuję bardzo; właśnie uśmiecham się pod nosem XD Dziękuję również, że nad nami czuwasz po cichutku ♥
Wysłałam screena do grupy :D
Wszyscy rozumiemy - praca, obowiązki, czasu nie starcza XD Ale cieszę się, że znalazłaś dla mnie chwilę, a jeszcze bardziej się cieszę, gdy mogę przeczytać coś nowego od Ciebie :3
Tak więc życzę więcej czasu i weny!
Komentarze (46)
ale myślę, że można ją interpretować na wiele sposobów - w końcu to nici przeznaczenia, a przeznaczenia ;D Dzięki, Nat! :*
Dam 5
Neurotyk, Tobie również dziękuję!
:-)
Ogólnie miło mi, że Ci się podoba, kochana ♥ Nadal zastanawiają mnie te powiązania ;D Niepowiązane z całością teksty? Chodzi o "To, co zostało utracone"? ;D
W sumie ostatnio mam wątpliwości, czy nadal piszę emocjonalnie, więc dziękuję stokrotnie, ninja! Jesteś kochana :3
Dzięki za przywitanie ;)
A, to wklejone :c
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez Ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem Ci to w dogodnych miesięcznych ratach.
- Oh, yeah
- Better?
- I'M STILL ANGRY!!!!!!!!!!!!!!!111111111
b^2 - 4ac
Ma w sobie coś przykuwającego uwagę, tego zdecydowanie nie można mu odmówić - z jednej strony delikatny, leciutki, zapewne przez samą scenę dwójki osób, która chce, ale nie może, docierają do siebie, ale wciąż razem być nie mogą, ta niepewność, namiętność tak mocno powstrzymywana; a z drugiej strony tak ciężki, przytłaczający - jakby otumaniony ciężarem wszystkiego, co dzieje się dokoła nich - że brak zrozumienia dla ich uczucia, że nietolerancja, że noc ciemna i ten brak jakiejkolwiek nadziei, bo nawet jej płomyki są tak natychmiastowo gaszone, że nawet nie zdołają rozpalić się na moment.
I widzę tę scenę na swój sposób, ale wciąż do końca nie potrafię jej umiejscowić tak, jakbym chciała i zastanawiam się ile czasu jeszcze potrzebuję i ile przemyśleń, by wszystko do końca zrozumieć. Ale może nie zawsze warto doszukiwać się na siłę i lepiej dać pole do popisu samym odczuciom, swojego rodzaju emocjom.
I podoba mi się to ukazanie niemocy, że tak by się chciało, jednocześnie wszędzie dostrzegając niemożność, bo los, bo wszechświat, bo ludzie, bo wszystko. Tak blisko i tak daleko zarazem.
Chcę zrobić z tego dłuższą serię, może wtedy wyjaśni się więcej rzeczy XD Pomysł już mam, skończę bitwę i się za nie zabieram XD
Dziękuję, AA, jesteś wielka ♥ Cenię wszystkie Twoje komentarze, nadal mam screen pierwszego od Ciebie koma, a wszystkie komentarze z bloga na mailu, by móc do nich zawsze wrócić - zarówno te pozytywne i z krytyką, która pomaga mi wznosić się w górę na skrzydłach liter :3
Weny życzę i do bitwy i do tego tekstu! ;)
Naprawdę? Teraz mnie zszokowałaś :D Mogę dostać tego screena, powspominać stare czasy?
Chciałabym więcej komentować Was wszystkich, ale często nie daję rady, chociaż czytam, przynajmniej się staram, wszystko co wstawiają osoby, które uwiodły mnie swoimi tekstami.
Wysłałam screena do grupy :D
Wszyscy rozumiemy - praca, obowiązki, czasu nie starcza XD Ale cieszę się, że znalazłaś dla mnie chwilę, a jeszcze bardziej się cieszę, gdy mogę przeczytać coś nowego od Ciebie :3
Tak więc życzę więcej czasu i weny!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania