Maroka i Fanthomasa rozmowy na tematy poważne przy kawie i herbacie

F: Skoro znów się spotykamy to porozmawiajmy na nieco inne tematy niż ostatnio. Gdybyś pod choinkę dostał wehikuł czasu, to do jakiego okresu historycznego byś się cofnął?

M: Jakbym miał możliwość na pewno byłaby to końcówka XIX wieku. To taki zdroworozsądkowy okres. Wolałbym tę podróż przeżyć na zasadzie nieobecnego dla oka tubylców bytu, który jest tylko obserwatorem i nie może ingerować w nic co widzi. Pokusy są różne, konsekwencje też.

F: Średniowiecze jest o tyle ciekawe, że wtedy wszyscy wszystkich gwałcili, rabowali i mordowali, ale też pewnie wybrałbym okolice dziewiętnastowieczne. Z drugiej strony cofnąłbym się do początku Wszechświata i zobaczył co się wtedy działo. Albo do czasów mamuta łupanego. Jakieś selfie z dinozaurem w tle to byłoby coś. No dobra. Jaki jest twój stosunek do sztuki współczesnej? Wolisz klasyczny realizm czy kompletny abstrakcjonizm?

M: Do sztuki współczesnej zraziłem się dość mocno na lekcjach plastyki kilka latek wstecz, kiedy byłem zasypywany kolejnymi testami o poziomie trudności porównywalnym z wymianą rozrządu w aucie za pomocą płaskiego śrubokręta i  sznurka. Potem zaczęło się pisanie i szukanie inspiracji. W końcu ta niechęć minęła. Gdybym miał wybierać, wybrałbym abstrakcję.

F: Słyszałem o facecie, który by pokazać, że jest artystą przez kilka tygodni przebywał w jednym pokoju ze zdechłym psem. To się chyba nazywa konceptualizm. Sam oczywiście wolę sztukę najnowszą niż klasycyzm, bo jest bardziej różnorodna. Czytasz też sporo postapo. Co cię interesuje w tym gatunku, a co ci się w nim nie podoba?

M: Na pewno lubię klimat i opisy zniszczonego świata. Co do wad to chyba taka jedna największa: jakieś romansidło nieszczęsne wplecione w realia niby dla urozmaicenia. Przeczytałem parę książek, nie powiem, że znanych, bo raczej nie bardzo i no czasami to aż kartkowałem jakbym czytał Dżumę.

F: Czyli Dżumy nie zabrałbyś ze sobą na bezludną wyspę?

M: Z Dżumą to by mnie pewnie nawet do samolotu nie wpuścili. Nie, nie wziąłbym. A siadałem do niej kilka razy. Większość z przymusu aparatu edukacji, ale raz całkiem poważnie, a nóż się złamię. Nic z tego. Liczę na Dżumę 2. Jeśli ktoś popełni, może i do jedynki zasiądę hurtem.

F: Ostatnio też dość dużą popularnością cieszą się różne dystopie i antyutopie. Czytałeś coś w tych klimatach?

M: Zaskoczę cię pewnie, ale nie. Zacząłem czytać dość późno, chodzi o czytanie regularne. Wiele jeszcze przede mną.

F: W sumie przede mną też, bo nawet Roku 1984 Orwella jeszcze nie czytałem. Niespecjalnie lubię tak przygnębiającą literaturę, choć postapo kiedyś bardzo mocno się interesowałem. Zwłaszcza uniwersum Metro 2033, a Drogę McCarthy'ego nawet dwa razy przeczytałem. Teraz jednak już mi przeszło, bo w sumie troszkę za bardzo wyeksploatowano ten gatunek. Czekam aż ktoś dorzuci nową cegiełkę do tematu. Okej. Na dziś to tyle. Nie pijesz tej kawy?

M: Nie przepadam za kawą.

F: Ja też nie, dlatego zamówiłem herbatę.

M: Ale też jej nie pijesz.

F: Bo ta jest zielona, a ja lubię tylko czarną. Chcę pokazać, że nie jestem rasistą. Tak więc - do następnego!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Shogun 08.09.2020
    Widzę, że nie tylko ja mam lekki uraz psychiczny, po przeczytaniu Dżumy ?
  • fanthomas 08.09.2020
    Dzięki za wpadnięcie
  • Piotrek P. 1988 09.09.2020
    Ciekawa rozmowa, 5, pozdrawiam :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania