Marzenie.
Wiesz? -zaczęła
- Chciałabym...Chciałabym żebyś mnie pokochał... Taką jaką jestem, z tym cholernie trudnym charakterem, z tymi wszystkimi wadami z którymi walczę każdego dnia, a Ty ze mną - każde jej zdaniem było wypowiadane bardzo precyzyjnie i powoli.
-Chcę abyś pokochał mój temperament, który tak bardzo Cię pociąga.
Moją skrytą spontaniczność, o której wiesz tylko Ty.. - zamilkła
- On nabrał powietrza, aby coś powiedzieć ale nie zaczął - ona ciągnęła dalej.
- Pokochaj mnie we mnie, zaakceptuj moje humory, kiedy płacze bądź przy mnie, kiedy się śmieje,śmiej się ze mną. - mówiła
Pokochaj we mnie moją szczerość do bólu,
Brak skupienia kiedy jesteś obok,
Nieudolność gotowania kiedy chcę zrobić wykwintną kolację dla nas. Mój zaraźliwy śmiech i nie do końca okiełznane myśli - ciągnęła. Chorobliwą zazdrość i troskę o Ciebie...
-Mów mi że jestem piękna i kochaj każdy centymetr mojego nieidealnego ciała ale nigdy nie kochaj mojej urody, ona przeminie a moja miłość do Ciebie nigdy. - zakończyła.
Komentarze (5)
*Ty niepotrzebnie z dużej litery
*Po wtrąceniach dialogowych (np. "zamilkła") dajemy kropki
I ogólnie to mocno ckliwe te opko. Czuję się jakbym przeczytał treść jakiejś walentynkowej kartki. Więcej uczyć, subtelności, pokazania relacji i postaci, a nie mętnych zdań o "doskonałej" miłości. Powodzenia w pisaniu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania