Marzenie o szczycie

Tam pod drzewami

Górską doliną

Będę cię wiodła

Z sobą, dziewczyno

Gdy pod księżycem

Skórę zrzucimy

Duszami wzajem się napełnimy

 

Nakarmią nas tam

Dzikie jagody,

Podniebne źródło

Świeżej da wody

Nią upojone

Wgłąb odlecimy,

Pod powiekami swój raj ujrzymy

 

Knieje otulą

Ciała splecione,

Poranek włoży

Z rosy koronę

A przebudzonych

Otwarcie oczu

Będzie się równać ze snem w rozkoszy

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania