Tu nie chodzi o żadne kawały.
Ten tekst zainspirowała nowela M.Konopnickiej pt. "Dym".
Bosek - to znane na Śląsku nazwisko!
A Jan Bosek to tragicznie zmarły w wypadku górnik,
który pochodził z wielopokoleniowej śląskiej rodziny górników.
To nie kawał!
'Po więzieniu zaczęła krążyć wieść, że Matka Boską przyjedzie.
Wszyscy więźniowie z niecierpliwieniem czekali na przyjazd , gdy pewnego dnia jedną z klap otworzyła się: Bosek matka przyjechała do ciebie.'
To też na śląsku bardzo znany kawał, jestem z Bielska.
Jan Potfforny
Rozumiem to ;) Tylko ten schemat jest bardzo znany choćby w Beskidach, gdzie mieszkam. Jest to właśnie znajomość kultury, którą pokazujesz. Bez jej znajomości bardzo łatwo o lapsus.Skoro więc nie masz pojęcia o tym schemacie, to słabo się do tego tekstu przygotowałeś.
Sama historia jest naprawdę fajna. Tylko nie piszę się o rzeczach, których się nie zna, bo wtedy wychodzi coś takiego. Tekst poprawny, wykonanie słabe. Proponuje przełożyć ten tekst na coś bardziej znane tobie. To samo przeżywają rodziny policjantów, strażaków, ratowników, strażników więziennych... Zawodów niebezpiecznych jest mnóstwo. Wystarczy się rozejrzeć.
Dziękuję za sugestie!
Następnym razem napiszę tekst pt. "Ojciec Bożek".
To postać prawdziwa, to szewc z mojej miejscowości.
Tym razem zmyślę historię i napiszę, że robił on buty siedmiomilowe dla ładnych dziewczyn, aby zdążyły one odwiedzić swoich narzeczonych, zanim wyjadą oni na emigrację zarobkową.
Pan Nikt
Nie teraz, później to zrobię, ale nie wiem kiedy?
Ten Bożek ma ośmioro dzieci i to same dziewczyny, dlatego ten tytuł "Ojciec Bożek". On zrobi buty siedmiomilowe dla swoich córek, bo one brzydkie i takie buty pozwolą im szybko przemieszczać się w terenie w celu znalezienia narzeczonego. One z racji swojej brzydoty muszą szukać intensywnie i dlatego potrzebują takie buty, żeby zaoszczędzić na czasie. To chyba lepszy motyw?
Pozdrawiam!
JP
Jan Potfforny
Wszystko zależy jak go przedstawisz. To musi być bliskie tobie, bo czytelnik bardzo łatwo wyczuje płynący z tekstu fałsz. Poczuje się oszukany. Jeżeli czujesz ten tekst, jeżeli płyną przez to określone emocje to, tak. Jeżeli nie, to będzie powturka z rozrywki. Prawdziwość tekstu właśnie na tym polega. Czytelnik musi uwieżyć w twój świat, nie ważne jakby był on nie realny w obiektywnie. Np. UFO atakujące New Jerzy w tysiąc dziewięćset czterdziestym którymś roku (dokładnej daty nie pamiętam).
Autor 'Wojny światów' przedstawił tak realistycznie atak marsjan na USA, że ludzie tam mieszkający, podczas audycji radiowej, zaczęli się pakować i uciekać z miasta! I to właśnie o to chodzi. O pod świadomy realizm tekstu.
Piękny tekst. Daję mocne pięć. Podoba mi się inspiracja ze strony Konopnickiej i wykorzystanie jej. Język śliczny. Pan Nikt faktycznie chyba jest nikim lub próbuje coś sobie udowodnić. Ale to nieważne. Ważne, że tekst jest naprawdę ładny.
Po pierwsze bez ataków personalnych. Po drugie, by pisać o śląsku, lub jakimkolwiek innym regionie trzeba znać jego kulturę. Dałem go do oceny swojemu koledze, także ze śląska ocenił go jako "tekst dla mocherów". Tytuł tylko po to by przyciągnąć uwagę.
Janek, by nie było. To co napisałeś jest tajne. Tylko sposób kuleje. Tak to oki. Schemat na którym opierasz swoją historię jest naprawdę ważny. Twoży napięcie, ukazuje świat. Ten schemat jakoś do mnie nie przemawia, może dlatego, że bardzo dobrze go znam.
nie widzę żadnych błędów :< :F sam tekst uznaję za bardzo dobry, jak już zostało wcześniej przeze mnie wspomniane, w innym Twoim tekście, podoba mi się Twój styl pisania, naprawdę fajny. Sam fragment dość przygnębiający, przynajmniej w moim odczuciu, nie wiem, jak odbierają to inni. podobnie jak Levi, podobało mi się "wyjaśnienie" Matki Boskiej,raczej nie było to przeze mnie spodziewane.
Zostawiam 5/5, życzę powodzenia w dalszym pisaniu i pozdrawiam ;)
Ja kiedyś oglądałam ekranizację tekstu, o którym piszesz, że się na nim wzorowałeś. O ile dobrze pamiętam chłopak miał kosa kub innego gwiżdżącego ptaka w klatce (to małe wspomnienie), ale miał chyba na imię Marcyś, a nazwiska nie pamiętam :(
Tekst dobrze odzwierciedla dawne życie górników. Do teraz panują u nas pewne tradycje np. każde wyjście górnika do pracy jest traktowane jako ''ostatnie''. Nigdy nie rozstaje się w złości, czy kłótni, by w razie nieszczęśliwego wypadku nie obwiniać się o śmierć członka rodziny. To taka mała ciekawostka. Zasłużone 5 :)
Zupełnie zaskoczyło mnie to, co kryło się pod tytułem. Świetnie ujęte nawiązanie i sam pomysł. Widzę, że często inspirują Cię jakieś inne dzieła, bardzo fajna sprawa. Cóż, opowiadanie krótkie, ale mnie tknęło swoją pomysłowością i uczuciami wplecionymi pomiędzy tymi paroma słowami. Zostawiam wielkie 5 :)
Tak, masz racje. Uważam, że najwięcej może autor nauczyć się naśladując mistrzów słowa i obrazu.
W tym krótkim tekście użyłem pewnej idei ze sztuki sakralnej i literatury: motyw matki bolejącej.
Komentarze (35)
Ten tekst zainspirowała nowela M.Konopnickiej pt. "Dym".
Bosek - to znane na Śląsku nazwisko!
A Jan Bosek to tragicznie zmarły w wypadku górnik,
który pochodził z wielopokoleniowej śląskiej rodziny górników.
To nie kawał!
Wszyscy więźniowie z niecierpliwieniem czekali na przyjazd , gdy pewnego dnia jedną z klap otworzyła się: Bosek matka przyjechała do ciebie.'
To też na śląsku bardzo znany kawał, jestem z Bielska.
Wpisz np. w Google Bosek i zobaczysz, ile jest ludzi z tym nazwiskiem.
To naprawdę nie sprawa kawału!
Nie wykorzystałem takiego zasugerowanego przez Ciebie schematu.
Rozumiem to ;) Tylko ten schemat jest bardzo znany choćby w Beskidach, gdzie mieszkam. Jest to właśnie znajomość kultury, którą pokazujesz. Bez jej znajomości bardzo łatwo o lapsus.Skoro więc nie masz pojęcia o tym schemacie, to słabo się do tego tekstu przygotowałeś.
Sama historia jest naprawdę fajna. Tylko nie piszę się o rzeczach, których się nie zna, bo wtedy wychodzi coś takiego. Tekst poprawny, wykonanie słabe. Proponuje przełożyć ten tekst na coś bardziej znane tobie. To samo przeżywają rodziny policjantów, strażaków, ratowników, strażników więziennych... Zawodów niebezpiecznych jest mnóstwo. Wystarczy się rozejrzeć.
Następnym razem napiszę tekst pt. "Ojciec Bożek".
To postać prawdziwa, to szewc z mojej miejscowości.
Tym razem zmyślę historię i napiszę, że robił on buty siedmiomilowe dla ładnych dziewczyn, aby zdążyły one odwiedzić swoich narzeczonych, zanim wyjadą oni na emigrację zarobkową.
Już czekam!!!!
Nie teraz, później to zrobię, ale nie wiem kiedy?
Ten Bożek ma ośmioro dzieci i to same dziewczyny, dlatego ten tytuł "Ojciec Bożek". On zrobi buty siedmiomilowe dla swoich córek, bo one brzydkie i takie buty pozwolą im szybko przemieszczać się w terenie w celu znalezienia narzeczonego. One z racji swojej brzydoty muszą szukać intensywnie i dlatego potrzebują takie buty, żeby zaoszczędzić na czasie. To chyba lepszy motyw?
Pozdrawiam!
JP
Wszystko zależy jak go przedstawisz. To musi być bliskie tobie, bo czytelnik bardzo łatwo wyczuje płynący z tekstu fałsz. Poczuje się oszukany. Jeżeli czujesz ten tekst, jeżeli płyną przez to określone emocje to, tak. Jeżeli nie, to będzie powturka z rozrywki. Prawdziwość tekstu właśnie na tym polega. Czytelnik musi uwieżyć w twój świat, nie ważne jakby był on nie realny w obiektywnie. Np. UFO atakujące New Jerzy w tysiąc dziewięćset czterdziestym którymś roku (dokładnej daty nie pamiętam).
Autor 'Wojny światów' przedstawił tak realistycznie atak marsjan na USA, że ludzie tam mieszkający, podczas audycji radiowej, zaczęli się pakować i uciekać z miasta! I to właśnie o to chodzi. O pod świadomy realizm tekstu.
New Yersy
Dziękuje za radę!
Zostawiam 5/5, życzę powodzenia w dalszym pisaniu i pozdrawiam ;)
JP
JP
W tym krótkim tekście użyłem pewnej idei ze sztuki sakralnej i literatury: motyw matki bolejącej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania