melżan
gdy wjeżdżam słowotokiem w otwór gębowy, uprawiam coś co nazywa się demistyfikowaniem
robię wielki hałas czterdziestolecia i mam zarys niecichnięcia
nie rozumiem o co wielki szum,
gdy ktoś niegdyś jeszcze umiał rozbawić tłum
ja zbyt wiele tu nie robię,
zwyczajnie posiadam wielką fobię
przepierdolę pare kafli i gdy ktoś mi powie, że źle zabieram Zambię
to odpowiem, że pierdoli i gra w mediastinoskopię
jubilerzy patrzą na mnie przez obrysowaną szybę, wiele świateł, wiele pokręteł
ja tak naprawdę nie po to tu, nie tu, i nie po to
robię to co trzeba i wybieram się na pokaz półświateł; melanż
aby robić rewanż, tylko rewanż i aranż
Komentarze (3)
a wszystkie świecą na bordowo
o o o
niektórzy lubią kolorowo
o o o
ja za to kocham tylko czerń...
kwa kwa kwa wiersza brak.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania