Ale o jakie uzasadnienie chodzi? Ostatnio już uzasadniałem. Próbujesz naśladować najgorsze cechy polskiego kina i jeszcze Ci to nie wychodzi. Twój tekst przypomina wiadro do którego wlałeś ściek przekleństw, breję pornografii i doprawiłeś patologią. Mieszanka jakaś wyszła, ale nie wiem kogo to może bawić. Dałbym dwójkę, gdybyś to pisał jako pastisz, ale mam wrażenie, że piszesz to zupełnie poważnie.
No nie wiem, mi to pachnie klasycznym kinem Papryki Vagi, tzn. 20% przekleństw 30% zabarwień erotycznych, 10% religii oraz 40% głupoty. Po pierwsze, panie Tomaszu, wyciągnięta z kapelusza wulgarność, jest, a nie wiadomo po co. Po drugie, cały tekst to taka mozaika nie wiadomo czego. No takie... nie jest to najlepsze dzieło. Pozdrawiam.
Mój chłopak zadzwonił do mnie. Powiedział, że odchodzi – połączyłabym te zdania dla lepszego brzmienia, ale to tylko sugestia;
Super Expresu – jeszcze jedno "s" powinno być;
Myślniki do zmiany na pauzy lub półpauzy.
//
Tak naprawdę tylko pierwszy akapit przeczytałam z jako takim zadowoleniem. Myślałam, że pójdziesz drogą "ptaków", ale dalej maszerujesz ścieżką pełną wulgaryzmów. Trochę szkoda. Cały tekst mocno surrealistyczny. Gdzieś zgubił się wątek dziewczyny, którą zapewne była Władzia. Sałata miał odmienić jej życie. Tej ogromnej zmiany nie widać, tekst jest jakby niedokończony. Był zamysł ale został gdzieś w toalecie pomiędzy kleksem, a bronią plazmową. Przyznam, że przy czytaniu twoich tekstów nawet nie zaglądam do aktorów na początku, bo zwyczajnie nie są tutaj potrzebni. Plus za brak błędów, nutkę surrealizmu, który graniczył momentami z komizmem ("słabe" imię = depresja). Dla mnie niestety 3 ale nie ze względu na zapis i włożoną pracę, co zawsze doceniam, ale za wartość tekstu, który można by było z pewnością "podrasować" lub dokończyć, bo jest zwyczajnie urwany. Tyle ode mnie.
Komentarze (9)
- Mam depresję. XDDDD
Nie rozumiem kompletnie tej fascynacji polskim kinem, i to jeszcze takim. No ale już pomijając to.
Nie jest to dobre. Pozdrawiam
Super Expresu – jeszcze jedno "s" powinno być;
Myślniki do zmiany na pauzy lub półpauzy.
//
Tak naprawdę tylko pierwszy akapit przeczytałam z jako takim zadowoleniem. Myślałam, że pójdziesz drogą "ptaków", ale dalej maszerujesz ścieżką pełną wulgaryzmów. Trochę szkoda. Cały tekst mocno surrealistyczny. Gdzieś zgubił się wątek dziewczyny, którą zapewne była Władzia. Sałata miał odmienić jej życie. Tej ogromnej zmiany nie widać, tekst jest jakby niedokończony. Był zamysł ale został gdzieś w toalecie pomiędzy kleksem, a bronią plazmową. Przyznam, że przy czytaniu twoich tekstów nawet nie zaglądam do aktorów na początku, bo zwyczajnie nie są tutaj potrzebni. Plus za brak błędów, nutkę surrealizmu, który graniczył momentami z komizmem ("słabe" imię = depresja). Dla mnie niestety 3 ale nie ze względu na zapis i włożoną pracę, co zawsze doceniam, ale za wartość tekstu, który można by było z pewnością "podrasować" lub dokończyć, bo jest zwyczajnie urwany. Tyle ode mnie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania