Poprzednie częściMężowie stanu
Pokaż listęUkryj listę

Mężowie stanu - Cześć 2

– To kłamstwo? Co przez to rozumiesz? Dlaczego agent Teronii przebywa w Akademii Alzalam? – zasypałem Radimira gradem pytań.

– Taaak... Taka reakcja jest zrozumiała... Przecież całe życie byłeś okłamywany... Usiądź – powiedział, wskazując na fotel.

Usiadłem na fotelu z bijącym sercem. Radimir przez chwilę się zastanawiał i rozpoczął przemowę.

– Nie będę cię zanudzać. Gdy dwa młode państwa Teronia – Teokracja oraz Althemia – Technokracja po krótkim okresie pokoju rozpoczęły wojnę zza gór Waramunt nadciągnęło zagrożenie, które w przeszłości zniszczyło Cesarstwo Karorańskie– armie głodu i gniewu. Terończycy i Althańczycy zakopali topór wojenny i stawili czoło zagrożeniu. Po czterech latach wojny szala zwycięstwa minimalnie przechyliła się na stronę obrońców. Mówiono o niechybnym odrodzeniu Cesarstwa Karorańskiego. No i tu rozjeżdża się prawdziwa – oraz twoja wersja. W siedemset czwartym roku na Althemię spadło coś gorszego niż klęska naturalna. To grzech Chciwości dotąd uśpiony pod powierzchnią kraju zbudził się z pradawnego snu. Wszyscy oprócz tych, którzy żyli na granicy z Teronią, zginęli. Naród został po prostu, zniknął w jedną noc...

Po tym zdaniu pociemniało mi przed oczami.

– Akademia Alzalam została założona przez Oryńczyków – Radimir kontynuował, ale jego słowa docierały do mnie jakby z daleka – Trzy dni po zniszczeniu Althemii wysłali do potwora swojego posłańca. Posłaniec złożył Chciwości ofertę. Oryńczycy zaproponowali, że będą jej dostarczać ludzi z rzadkimi cechami, a ona za to będzie tolerowała wydobywanie na jej terenie rzadkich zasobów. Co rozumiem przez rzadkie cechy? Heterochronia – czyli różnobarwne tęczówki. Masz tę cechę. Mówiłem, że wyjaśnię ci termin orientacji seksualnej... Są trzy główne orientacje – heteroseksualizm, homoseksualizm, i biseksualizm. Heteroseksualizm jest najpowszechniejszy. Dwie ostatnie są zdecydowaną mniejszością – badania Altheńskich i Karorańskich naukowców mówią, że tylko pięć procent ludzi to osoby nieheteronormatywne. To dlatego większość uczniów akademii nie jest heteroseksualna.

– Ale czego ode mnie chcesz? I jaką mam gwarancję, że to, co mówisz, jest prawdą?

– Moją misją jest zniszczenie chciwości – chcę cię poprosić o pomoc – gwarancji nie masz żadnej.

– Ale jak niby mogę ci pomóc?! Jak tu się dostałeś?

– Popatrz – powiedział, odchylając połę płaszcza – Ten artefakt czyni mnie niewidzialnym... Dzięki temu Chciwość nie wie o mojej obecności... Ten daje grupową ochronę... A ten pozwala przekazywać umiejętności innym ludziom...

– Każdy agent Teronii nosi tyle świętych artefaktów? – zapytałem zdziwiony.

– Nie... To wyjątkowa sytuacja... Przez noszenie tylu artefaktów skróciłem sobie życie co najmniej o połowę... Cały czas towarzyszy mi ten rozdzierający bół... A właśnie... Dzięki temu artefaktowi jestem jeszcze w jednym kawałku... – dodał, wskazując na artefakt o kształcie ostrosłupa.

– Co mam konkretnie zrobić?

– Podczas dnia ślubu musisz rzucić ten pierścień Chciwości – odpowiedział, wyciągając, srebrny pierścień z niebieskim emanującym tajemniczą aurą klejnotem.

– Naprawdę zabije Chciwość? Skąd się wziął?

– Nie zabije, tylko mocno zrani... Jest efektem czternastu lat pracy najlepszych naukowców i kapłanów... Musisz dobić Chciwość za pomocą wynalazków Althemii – wskazał na pistolet w lewej kieszeni płaszcza – Pociski oraz ten granat zostały pobłogosławione boską mocą.

– Nie wiem, jak ich używa...

– I tu wkracza artefakt odbierający umiejętności – przerwał mi Radimir – Za chwilę użyję go na tobie... Oczywiście nie wzięliśmy tych umiejętności z powietrza... Zabraliśmy je jednemu z najlepszych żołnierzy – nie patrz tak na mnie – sam się zgłosił. Teraz najważniejsze pytanie... Jesteś gotów zniszczyć Chciwość? Potwora, którego do niedawna wyznawałeś jako boginię? Nie próbuj oszukiwać. Mam też wykrywacz kłamstw.

– Tak! Jestem! – odpowiedziałem podniesionym głosem. Minął początkowy wstrząs. Teraz czułem, że wszystkie elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce. Dostałem odpowiedzi na dręczące mnie od lat pytania.

– Dobrze więc – powiedział agent i wyjął coś, co przypominało Althańskie pióro – przygotuj się – dodał i dotknął mojego czoła za pomocą artefaktu.

Bum!

Nagły wstrząs przeszył całe moje ciało. Moją głowę wypełniły nieznane plany. Moje mięśnie przyswoiły nieznane odruchy. Gdybym teraz stał z pewnością, padłbym jak ścięty.

– Jeśli chcesz uratować swoich przyjaciół, możesz powiedzieć im prawdę. Nawet jeśli części nie przekonasz, to raczej nie naskarżą na was wychowawcą. Zbliża się turniej. Ja bym nie ryzykował. Skrzynka z pierścieniem oraz Altheńskimi broniami będzie ukryta w krzakach przy bramie ślubnej.

– Zrozumiałem.

– Dobrze... Za budynkiem ślubnym będzie czekał na was samolot – oznajmił i dosłownie rozpłynął się w powietrzu.

Westchnąłem i skierowałem się do wyjścia.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Cin 05.09.2020
    Dobre i ciekawe. Widać ogromny postęp.
    "Cały czas towarzyszy mi ten rozdzierający bół..." -drobna literówka.

    Wydaję mi się protagonista, zbyt szybko zaufał agentowi..
    "– Ale czego ode mnie chcesz? I jaką mam gwarancję, że to, co mówisz, jest prawdą?
    – Moją misją jest zniszczenie chciwościI – chcę cię poprosić o pomoc – gwarancji nie masz żadnej.
    – Ale jak niby mogę ci pomóc? Jak tu się dostałeś?"

    Wiesz to z perspektywy czytelnika wygląda mniej więcej tak:
    " - Jaką mam gwarancję, że to, co mówisz, jest prawdą?
    - nie masz żadnej - odpowiedział
    - A ok. To jak mogę ci pomóc?

    Jeśli, agent ma jakieś urządzenie kontrolujące umysł, można to delikatnie zasugerować. Wiesz mrugnąć do czytelnika np. że agent za każdym razem jak kontroluje umysł, to delikatnie się uśmiecha lub drapie po nosie lub wykrzywia w bólu. Chociaż to może zostać wyjaśnione w przyszłości. I
  • Mex 05.09.2020
    "Minął początkowy wstrząs. Teraz czułem, że wszystkie elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce. Dostałem odpowiedzi na dręczące mnie od lat pytania." Bochater prawdopodobnie już wcześniej miał wątpliwości. Mogłem to bardziej przedstawić.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania